Od dłuższego czasu korci mnie aby napisać tu o tym jak przez lata zmieniło się moje podejście do makijażu, kosmetyków i YouTuBa urodowego. Wpis kierowany głównie do #rozowepaski tagujące #kosmetyki #uroda #wizaz #makijaz
Zaczęłam ,,swoją przygodę z makijażem" jakoś przed 15 urodzinami. Wiadomo na początku robiłam wszystkie błędy jakie się da: za ciemny podkład, krzywe i grube kreski, różowe nieroztarte cienie, czarna kredka do podkreślenia brwi i na linie wodną itp itd.. Jako, że mam wyrazisty typ urody, powiedzmy taka królewna Śnieżka (ciemna oprawa, czarne włosy itp) to bez makijażu ok wyglądałam, ale lubiłam coraz bardziej i coraz mocniej się malować. Najbardziej gorący okres (o ile można to tak nazwać) makijażowy dla mnie to przełom gimnazjum i liceum. Jak teraz patrzę na swoje zdjęcia z tamtego okresu to tylko sobie myślę: Omg, co to było, niewierze, jaka tapeciara itp... Do perfekcyjnego make upu daleko mi było, a byłam przekonana, że wyglądam zajebiście i nikt nie był w stanie wyprowadzić mnie z błędu...
@MrsHyde ja też od dawna oglądam yt urodowego, jednak na mnie miało to tylko pozytywny wpływ. Nauczyłam się malować i dobierać odpowiednie kosmetyki pod siebie. Nigdy nie kupowałam niczego tylko dlatego, że wszyscy na yt polecają - o ile w tym momencie nie potrzebowałam tego konkretnego typu produktu. No a właśnie jak już potrzebowałam to mogłam kupić coś o czym wcześniej słyszałam i dzięki temu zaoszczedzilam sporo kasy, bo rzadko trafiłałam
Co za radość, co za szczęście :D kto by pomyślał, że portal ze śmiesznymi obrazkami może dać tyle uśmiechu xD moja #wykopaka jest ze mną! @ketiow bardzo dziękuję za super udany prezent. Ale z takimi słodyczkami to dietka nie idzie w parze xD
Zawartość paczki jest mega, ale najwięcej radości sprawił mi sam list a zwłaszcza odczytanie go ;D @Mogli Twój charakter pisma dla moich oczu jest niczym egipskie hieroglify - dopiero z drobną pomocą udało mi się ogarnąć ten szyfr. Opaska z paracordu przyda się podczas trudnych wypraw z piwnicy ;p . Przyznam, że piwerko wybrałaś zacne bo już nie raz miałem okazje je eksperymentować #pdk
#anonimowemirkowyznania Może macie jakiś pomysł. Od dłuższego czasu żona nie wyraża chęci na #seks i jakiekolwiek inne formy zbliżenia. Mówi, że się zablokowała, płacze z tego powodu, ale sama twierdzi, że tego nie rozumie, nie wie co się stało, ale czuje też że tego nie potrzebuje. Trwa to już dość długi czas, próbowałem rozmawiać, ale jest trudno, gdy ona twierdzi, że nie wie o co chodzi, kocha mnie, ale jest zablokowana, czuje niepokój i nie potrafi się nawet zmusić. Macie jakieś doświadczenia? Czym to może być spowodowane, jak to można rozwiązać? Już po prostu podle się z tym czuję Terapia, czy wizyta u seksuologa odpada póki co. #zwiazki #seks #malzenstwo
Wszyscy tu myslą, ze jestem niebieskim przez moją nazwę here, a to po prostu pani 92827 lat temu w postawówce tłumaczyła co to epitet i podała przykład że mlody czyzyk i jakoś mi się to przypomniało jak zakładałam konto, a teraz to jestem smutnym mlodym czyzykiem ze mnie tak mylicie, ehhh zycie jest ciezkie #smutnazaba #smutnaczyzyk
Od jakiegoś czasu myślę, żeby zapisać się na jakąś #silownia Nie żeby dołączyć do tagu #mirkokoksy - bardziej, żeby troszkę się poruszać w miesiącach zimowych (nie uprawiam sportów zimowych :/ ). Zawsze stresowała mnie jedna sprawa. Jak to wygląda? Idę, wykupuję karnet, wbijam na salę pełną herkulesów i co dalej? Nie znam nazw maszyn, nie wiem jak ich używać, klata jak żonaty wróbel. Jak to zacząć? Są jakieś
@OrzelKaskader na początek najlepiej sobie obczaić jakiś plan treningowy (mi się sprawdził trening fbw sakera, znalazłam na yt, wersja męska tez jest), pooglądać jak prawidłowo wykonywać ćwiczenia, ogólnie zapoznać sie z teorią, żeby pewniej czuć się wśród herkulesów ;) a później na siłownię i próbować wykonywać ćwiczenia, możesz poprosić instruktorów, żeby pokazali Ci jak wykonuje się poszczególne ćwiczenia i gdzie znajdują się maszyny. Na początku bedziesz czuł, że robisz źle, ale
Zaczęłam ,,swoją przygodę z makijażem" jakoś przed 15 urodzinami. Wiadomo na początku robiłam wszystkie błędy jakie się da: za ciemny podkład, krzywe i grube kreski, różowe nieroztarte cienie, czarna kredka do podkreślenia brwi i na linie wodną itp itd..
Jako, że mam wyrazisty typ urody, powiedzmy taka królewna Śnieżka (ciemna oprawa, czarne włosy itp) to bez makijażu ok wyglądałam, ale lubiłam coraz bardziej i coraz mocniej się malować.
Najbardziej gorący okres (o ile można to tak nazwać) makijażowy dla mnie to przełom gimnazjum i liceum. Jak teraz patrzę na swoje zdjęcia z tamtego okresu to tylko sobie myślę: Omg, co to było, niewierze, jaka tapeciara itp... Do perfekcyjnego make upu daleko mi było, a byłam przekonana, że wyglądam zajebiście i nikt nie był w stanie wyprowadzić mnie z błędu...
Wtedy