Najważniejsze to jest ogłosić, upublicznić fakt że Blues jak najszybciej potrzebuje domu bo jeśli przyjdą kolejny raz mrozy a idą jeszcze większe to on najzwyczajniej nie przeżyje, jest schorowany i naprawdę ledwo się trzyma. Jeśli już ma dokonać żywotu to otoczony troską i miłością a nie, zapomniany niechciany, zamarznąć na kość. A druga sprawa to nagłośnić problemy związane z wolontariatem. My naprawdę kochamy te psy (po mimo że osobiście jestem wolontariuszem od