Czujecie się czasem spóźnieni ze wszystkim? Niby niewiele, ale wystarczająco, by poważnie zaszkodziło to waszym finansom?
Na moim przykładzie:
1. Zacząłem szukać działki budowlanej w 2019 roku. Już drożały, ale jeszcze nie było bańki. Kupowałem w 2020, już podczas startu bańki, musiałem trochę dopłacić. Tu JESZCZE się wyrobiłem, bo ceny wzrosły o 30% jeszcze po moim zakupie (w pół roku).
2. Niestety, z domem już nie miałem szczęścia. Ceny materiałów eksplodowały, nim
Na moim przykładzie:
1. Zacząłem szukać działki budowlanej w 2019 roku. Już drożały, ale jeszcze nie było bańki. Kupowałem w 2020, już podczas startu bańki, musiałem trochę dopłacić. Tu JESZCZE się wyrobiłem, bo ceny wzrosły o 30% jeszcze po moim zakupie (w pół roku).
2. Niestety, z domem już nie miałem szczęścia. Ceny materiałów eksplodowały, nim
Trzymajcie kciuki żebym się nie posrał ze stresu.