chociaż, jak ktoś wyżej napisał, chyba spaghetti tu nie pasuje, ale przecież każdy może sobie zamienić na jakiś inny ;)
Sama robię bardzo podobne danie, tylko zamiast mascarpone dodaję sos przygotowany ze szklanki mleka i dwóch śmietanowych serków topionych :)
i
tylko od zawsze dziwi mnie jedna rzecz. Czemu trzeba lepić kulę z ciasta i w ten sposób chłodzić ją w lodówce?
O wiele wygodniejszym sposobem wydaje mi się świeżo co zrobionym ciastem wylepić blaszkę i dopiero wtedy chłodzić ;). Po co się mocować z twardym ciachem? ;)