@Lojak: zimą różne głupie pomysły przychodzą do głowy, pewnie nie jeden z Was Mireczki brał udział w kuligu za samochodem. Ja zrobiłem sobie kulig jednoosobowy z napędem paralotniowym na plecach.
Next time muszę popracować nad możlwiością skręcania i lepszego hamowania bo same podeszwy nie dają radę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
60 km/h na sankach - daje strzała adrenaliny
A Wy macie jakieś szalone przygody na sankach
Next time muszę popracować nad możlwiością skręcania i lepszego hamowania bo same podeszwy nie dają radę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
60 km/h na sankach - daje strzała adrenaliny
A Wy macie jakieś szalone przygody na sankach
Piątek u muzułmanów jest dniem wolnym od pracy.
A piątek w Katarze to najczęściej wyprawa na pustynię See Line Desert i jej wydmy, na kilkaset samochodów.
Z Doha na pustynię dojazd zajmuje około 45 minut, wielopasmowa autostrada z licznymi fotoradarami i ograniczeniami prędkości do 120 a następnie 80 km/h. Gdy już dotrzemy na pustynie, dobrze jest spuścić trochę powietrza z kół, by auto przyjemniej pokonywało nierówności no i oczywiście miało lepszą przyczepność na piasku. Przy wyjeździe z pustyni specjalnie trudniące się ekipy uzupełnią powietrze w naszych kołach za równowartość 5 zł (5 riali)
Około godziny 15:00 w piątki przy pierwszej dużej wydmie (jest to ta sama wydma od kilku lat) spotyka się kilkadziesiąt a czasem nawet kilkaset osób by podziwiać wybrańców, którzy próbują "pokonać" wydmę, tzn podjechać pod jej szczyt a następnie bezpiecznie z niej zjechać, urwane zderzaki to widok powszechny, czasami zdarzają się wypadki i tzw "rolki" czyli samochód spada ze szczytu wydmy rolując. W ostatnim czasie na tych "spotkaniach" pojawia się również karetka, ze względu na częste wypadki, laweta na środku pustyni to też nic szczególnego, trzeba przecież