Krzyniuwa via Android
Cześć mirki, dzisiaj polecajka i ciekawostka.
Pewnie wielu z was wie, że nazwa pluszowego misia "Teddy Bear" wzięła się od amerykańskiego prezydenta Theodore'a Roosevelta. Ale skąd się wzięło takie powiązanie?
Theodore bardzo lubił polować, jako nastolatek miał nawet okazje polować w Egipcie, udało mu się nawet upolować lwa. Jak już został politykiem to wciąż lubił wyskoczyć do lasu ze strzelbą. I tak oto w listopadzie 1902 roku, już jako prezydent, był na polowaniu w Missouri. Przez kilka godzin nie mógł znaleźć żadnej zwierzyny, w końcu jego towarzysz zobaczył samotnego niedźwiadka. Pokazał prezydentowi, że ten może strzelać. Theodore Roosevelt miał się wówczas oburzyć, że nie jest godnym zabicie małego niedźwiadka, który jeszcze pewnie sie zgubił swojej mamie. I zrezygnował z polowania. O wydarzeniu nie byłoby głośno gdyby nie rysunek - karykatura, autorstwa słynnego rysownika Clifforda Berrymana. Rozbawił go fakt, że prezydent, który uważał, że trzeba rządzić twardą ręką, mówiący o polityce "grubego kija" i rezygnujący z urzędu by jechać walczyć na wojnie z Hiszpanią, w wypadku zastrzelenia misia stwierdził, że "tak sie nie godzi".
Na
Pewnie wielu z was wie, że nazwa pluszowego misia "Teddy Bear" wzięła się od amerykańskiego prezydenta Theodore'a Roosevelta. Ale skąd się wzięło takie powiązanie?
Theodore bardzo lubił polować, jako nastolatek miał nawet okazje polować w Egipcie, udało mu się nawet upolować lwa. Jak już został politykiem to wciąż lubił wyskoczyć do lasu ze strzelbą. I tak oto w listopadzie 1902 roku, już jako prezydent, był na polowaniu w Missouri. Przez kilka godzin nie mógł znaleźć żadnej zwierzyny, w końcu jego towarzysz zobaczył samotnego niedźwiadka. Pokazał prezydentowi, że ten może strzelać. Theodore Roosevelt miał się wówczas oburzyć, że nie jest godnym zabicie małego niedźwiadka, który jeszcze pewnie sie zgubił swojej mamie. I zrezygnował z polowania. O wydarzeniu nie byłoby głośno gdyby nie rysunek - karykatura, autorstwa słynnego rysownika Clifforda Berrymana. Rozbawił go fakt, że prezydent, który uważał, że trzeba rządzić twardą ręką, mówiący o polityce "grubego kija" i rezygnujący z urzędu by jechać walczyć na wojnie z Hiszpanią, w wypadku zastrzelenia misia stwierdził, że "tak sie nie godzi".
Na
#korpo #korposwiat #narzekanie
I rozumiem że to ma sens czasem. Ale nie moge sie przyzwyczaić gdy siedze z samymi Polakami tutaj. I no "sforwarduj mi to" nie brzmi lepiej niż "prześlij mi to" xd
Może kwestia przyzwyczajenia po prostu i mi minie ta melancholia językowa