O 4:10 byłem na spacerze z kotem koło bloku. Kiedy podeszliśmy do zaznaczonego miejsca, coś zawarczało, jak duży pies, a koteł się zjeżył i zaczął syczeć. Zaniosłem szybko koteła do mieszkania i wróciłem w to miejsce, ale nic już tam nie było. Co to mogło być?
Elo Mirki. (⌐͡■͜ʖ͡■) Nadszedł dzień, w którym potrzebna mi Wasza pomoc. Organizujemy panieński przyjaciółce i każda z nas musi przygotować dla niej karteczki ze zlotymi radami na dobre małżeństwo. Jakieś pomysły??