Ścierwojady – tak nazywamy te wielkie ptaszyska – należy atakować jeden po drugim. Na szczęście łatwo odciągnąć jednego osobnika od reszty stada. Jeśli podejdziesz do nich zbyt blisko, zaczną się denerwować, aż wreszcie rzucą się w twoją stronę. Lepiej, żebyś w tej chwili miał broń w pogotowiu. Jeśli uda ci się trafić ścierwojada zanim on dziobnie ciebie, jak najszybciej wyprowadź kolejne uderzenie. Przy odrobinie szczęścia uda ci się go pokonać bez zadraśnięcia.
Dzień dobry! Dzięki Mireczki za pozytywne opinie o "Podróżach z historią", które przesyłacie od rana. Dla mnie to poranek pełen stresu, bo nigdy nie można być pewnym jak spodoba się to co wyszło spod własnej ręki. Ale chyba nie było tak źle...