Work-life balance opiera się na wyraźnym oddzieleniu pracy od odpoczynku. Obowiązki zawodowe wykonujesz w określonym czasie, po upływie którego przechodzisz w tryb „regeneracja” i zapominasz o terminach, telefonach, mailach służbowych itp. Dzięki temu najprawdopodobniej zachowujesz higienę psychiczną i zyskujesz czas, który można poświęcić na regenerację i pielęgnowanie relacji z bliskimi, zapominając o stresującej codzienności zawodowej. Postawienie granicy między sferą zawodową i prywatną nie zawsze jest jednak możliwe.
@Gizmo_Clan: Moim zdaniem nie masz racji. A teraz argumenty:
1. Samo stwierdzenie work life balance zakłada, że masz pracę zawodową i życie. Przecież dobrze wiemy że tak nie jest. Nie każda praca przynosi pieniądze. Nie każda aktywność po pracy to regeneracja.
2. Czas dla siebie, czas na regeneracje, to czas który z doby należy wyrwać, bo po pracy też jest...praca. Pranie nie zrobi się samo. Cieknący kran także. Nikt nie
@CukrowyWykop: kolega @Gizmo_Clan wyjaśnił tylko w uproszczony sposób wybrany aspekt bardziej złożonego procesu, wzrost PKB obniża inflację (stąd konieczność zakładania celu inflacyjnego aby zniwelować ten efekt i uniknąć deflacji); zwiększony popyt lub spadek podaży również prowadzi do inflacji (nawet gdyby ilość pieniądza w obiegu się nie zmieniała) i tych czynników jest więcej, a nie zapominajmy także - ze nie mówimy o układach zamkniętych, dobrym przykładem jest afrykański pomór świń
źródło: comment_1628537240PrZm24Qd0NQ3QeCr9iyjQm.jpg
Pobierz