@DrJoint: Dziękuję, dałem z siebie 100%

@xetrov: Nic z tych reczy

@javelin: Ciężko mi odpowiedzieć

@salcefrytki: Masz rację, to Moi rodzice załatwiali ten kredyt, więc muszę im być wdzięczny... i bankowi. Niestety teraz już tekstu nie mogę edytować.

@zbyhu1: Nawet Ci nie odpowiem na to pytanie. Wiem, że coś takiego jest, jednak po śmierci ojca dalej spłacałem. Teraz już nie chce mi się to roztrzepywać, ale możliwe, że w dokumentach było coś takiego

@javelin: Nie troll, tylko wypytujesz o szczegóły gościa, kto mało się na tym zna. Ledwo wówczas załatwiłem sprawy spadkowe w sądzie, wyszedłem na niedorozwiniętego, a wy jeszcze chcecie jakichś szczegółów? Serio, ja sam nie umiałbym wziąć kredytu, a jestem przed czterdziechą. Witaj w rzeczywistości ludzi, którzy na prawdę sinieją

@perasperaadopelastra: Złotówkowy

@javelin: Dla mnie jest, mam dach nad głowa więc, kredyt spłacałem do końca. Dla mnie wartość bezcenna. Powiedz w jakim dokumencie mam czegoś tego szukać, to może to znajdę i wyśle Ci to co na priv (o ile to znajdę w teczkach dokumentów i piszę to śmiertelnie poważnie)

@4ntymateria: Jak pisałem, to rodzice wówczas załatwiali, więc bez dokumentów Ci takich szczegółów tak od razu nie podam. Oskiemu to rodzice kupują i nie musi się stawiać w sądzie po ich śmierci, by wyjaśniać sprawy spadkowe.

@kipowrot: Nie, 718 zł co miesiąc

@kipowrot: No tyle. nie wiem czego się spodziewałeś

@sh2dov: Ja miałem wówczas zaledwie 21 lat, mieszkałem z rodzicami. Gdyby żyli po dziś dzień, to zapewne miałbym ten kredyt spłacony już dawno. Ludzie mnie tutaj pytają o szczegóły wykraczające poza moje żałosne możliwości (a mam 39 lat i wiem tyle, że spłaciłem kredyt to wszytsko)

@qoszmar: Sprzedać chatę? Panie kochany, a gdzie bym wówczas mieszkał?

@wygryw50k: Z moją pensją to było wciąż dużo.