jakim cudem juz jest koniec tego roku jak ja pamietam wydarzenia z koncówki zeszłego jakby to było kilka dni temu, mialam bardzo fajny czas, właściwie to był mój absolutny zyciowy szczyt normiczenia, początek tego roku był bardzo zły i w sumie za duzo nie pamiętam, no i lato też pamietam jakby to bylo wczoraj
Wczoraj napiłem się wina. Wypiłem pół butelki i spać mi się zachciało - już nie było tego luzu i przypływu energii. Z jednej strony ok bo będę miej pił z drugiej kolejna rzecz która daje trochę radości odchodzi w życiu.
- 8 letni związek - dużo seksów - życie w mieście (bo teraz na wsi) - pracę w kilku miejscach - trochę polski zwiedziłem - trochę pojeździłem Moto po Polsce nocując w namiocie - sporo alko się przelało - dużo niekoniecznie miłych akcji którym stawiłem czoło i wybrałem - byłem na studiach Itd. itp.
Takie tam niby pierdoły... Nie wiem co złego żeby pobyć trochę w stagnacji i odpuścić sobie wszystko.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Proszę was o normalne rady. Temat jest dla mnie trudny. Jestem w związku z partnerem, który duży osiągnął i można o nim powiedzieć "ma wszystko". Ja nie. Dopiero walczę o to. Jest mi przykro i źle z jednego powodu. Nie jestem typem karierowiczki, pracuje normalnie i się utrzymuje ale cudów nie osiągnę. Już to wiem. Żeby np kupić mieszkanie czy budować przyszłość to tak jak większość Polaków muszę to
Jak już znajdę dziewczynę na wykopie to ją nieźle utemperuję - jak dostanie kilka razy pasem na goły tyłek to odechce się jej "kobieta też ma coś do powiedzenia".
Wiecie, co? Tak ogólnie to jest sporo dziewczyn samotnych, co chciałyby chłopaka. Sam gdybym nie miał depresji pewnie bym spotykał się z jakaś różową. Tu już nie chodzi nawet o to, że depresja nie pozwala mi poznać dziewczyny bo przez neta da się to ogarnąć. Aktualnie nie mam sił, żeby gdziekolwiek się wybrać i to jest problem ( ͡°ʖ̯͡°) . Ja wiem, że są chady i
Starość. Ani się obejrzymy a będzie over ¯_(ツ)_/¯