#zwiazki #rozstanie
Hej mirasy, potrzebuję się wygadać, podzielić się swoim spostrzeżeniami i poradzić.
Wczoraj zakończył się mój 6 miesięczny związek. Wiem, że to krótko ale jednak boli.
To ona zerwała. Myślę, że głównym powodem była moja niechęć do małżeństwa. Rozmawialiśmy o tym, było sporo emocji i od tego momentu coś zaczęło psuć. Wcześniej wspominałem jej o tym i wydawało się, że to zaakceptowała. Najwyraźniej liczyła, że zmienię zdanie.
Dla ścisłości, nie jestem
Hej mirasy, potrzebuję się wygadać, podzielić się swoim spostrzeżeniami i poradzić.
Wczoraj zakończył się mój 6 miesięczny związek. Wiem, że to krótko ale jednak boli.
To ona zerwała. Myślę, że głównym powodem była moja niechęć do małżeństwa. Rozmawialiśmy o tym, było sporo emocji i od tego momentu coś zaczęło psuć. Wcześniej wspominałem jej o tym i wydawało się, że to zaakceptowała. Najwyraźniej liczyła, że zmienię zdanie.
Dla ścisłości, nie jestem
Hej Mirasy, chciałbym podzielić się swoją historią i refleksją. Mam też pytanie.
Ale od początku.
Prawie dwa miesiące temu zakończył się mój związek. Moja była wróciła do swojego eks. A więc klasyka. Przez pierwsze kilka dni byłem w szoku. Z czasem powoli odzyskałem równowagę. Pomogła mi zasada zero kontaktów. Pousuwałem zdjęcia i zajęłam się swoimi pasjami. Zdaję się, że moja była myślała czasem o mnie bo w propozycjach znajomych pojawił się