Taki normalny, zwyczajny, skuteczny nawyk mam, że jak wychodzę z domu, to klepię po kieszeniach: w lewej telefon, w prawej portfel, a klucze, to różnie, ale te trzy rzeczy muszą być. Wczoraj chciałem się udać do Krakowa jakimś neoplanem. Wziąłem wszystko, łącznie z dużą walizką, a nie wziąłem torby, w której był m.in. tablet (laptopa na razie nie chce mi się wozić). Wróciłem się na luzie, bo przecież jeszcze dwa pojadą. Pierwszy
Wasze mirko, takie piękne. Dziewczyna (kobieta) wrzuca pastę o serwerowni z konta mającego blisko 8 lat, piszę z nią, nic na siłę, ale wspomniała o samobójstwie, a teraz patrzę na jej wpis: ona zbanowana, a komentarze standardowe: "śpij słodko aniołku". I teraz nie wiem, czy ona żyje, czy jest w szpitalu, bo pomysł na to samobójstwo miała słaby (dlatego jej od niego nie odciągałem, bo prawdopodobnie by wszystko zwymiotowała i wylądowała na
Komentarz usunięty przez moderatora