Skąd ci inni ludzie mają energie żeby codziennie się śmiać, cieszyć życiem tak zwyczajnie, energie żeby działać, chodzić do roboty za najniższą i nie mieć chęci się odj^%ć Ja cały ranek jestem zrezygnowany i czuję egzystencjalną pustke, a to dopiero początek dnia #przegryw
@Mescuda: Znalezienie sensu/celu w życiu, chociażby krótkofalowo, pomaga z tym, że u niektórych jest to trudne do osiągnięcia. Praca nad przekonaniami i dokładne badanie pod kątem depresji może pomóc w odnalezieniu źródła problemu. Mi kiedyś chciało się wstawać rano, miałem pasje i wracając pamięcią do tych chwil aż się dziwiłem, że mogłem tyle zrobić a nic szczególnego się nie zmieniło do tej pory, wręcz powiedziałbym, że teraz mam znacznie większe
To ja kiedy słyszę od różowej 17lvl że ona ma depresję i chce się zabić bo mama jej drugi raz z pięciu w tym miesiącu nie pozwoliła iść na imprezę. #przegryw
@Przegrywiusz: Jak @Anski wspomniał, każdy przeżywa różne doświadczenia w inny sposób. Dla przykładu ktoś by mógł lekceważąco podchodzić do problemów osób z tagu przegryw, bo jest wiele innych grup borykających się z 'poważniejszymi' problemami. Sama depresja też często przesadnie jest upraszczana do schematu zero-jedynkowego - albo ją masz i jest to nieopisana tortura albo nie masz i cieszysz się życiem. W rzeczywistości depresja może występować w stopniu lekkim (łagodnym), umiarkowanym i ciężkim. Dodatkowo wyróżnić należy dystymię czyli stan stałego obniżonego samopoczucia, który można przyrównać do łagodnego stanu depresyjnego mogącego trwać nawet całe życie, który często jest nieuświadomionym problemem. Nie wspominając już o depresji sezonowej.
Jak spojrzymy na klasyfikacje depresji wg ICD 10 ( czy też 11 już) lub DSM V to wiele objawów jest niemierzalnych i subiektywnych, a etiologia tej choroby nie jest jeszcze dobrze poznana. Stąd tak wiele różnych odmian i stopni nasilenia, które raczej oceniać należy w pewnym spektrum niż sztywno zamykać w ramy. Dobrze jest więc być uważnym w osądach i nie deprecjonować depresji innych ludzi tylko ze względu na to, że znamy kogoś kogo dotyczy cięższa postać
Chodzenie spać o 22:00 i wstawanie o 4:30 to była jedna z lepszych decyzji. Wieczorem i tak tylko przeglądałem mikroblog lub coś oglądałem a tak od rana mam chęci do działania i działam.
Większość artykułów odnoszących się do badań na temat kawy kieruje się w stronę prozdrowotnego jej działania i obala wiele mitów powstałych w przeszłości. Tymczasem nie ma wielu przesłanek, dla których należałoby zrezygnować z kawy, co najwyżej ograniczenie jej nadmiernego spożycia, ale tu też wydaje się, że nawet kilka kaw dziennie jest ok a raczej mało kto wypija jej na tyle dużo żeby stanowiło to problem. Problem z kawą zaczyna się wtedy,
Od kilku miesięcy praktycznie codziennie praktykuję aktywności fizyczne miniumum 45 minut dziennie (rower, ćwiczenia w domu, orbitek, ostatecznie długie spacery szybkim truchtem). Widzę, że moje ciało się rzeźbi i jest wyraźnie smuklejsze, ale zmiany te totalnie nie obejmują biustu. On stoi w miejscu i jest ciągle w takim samym rozmiarze (niemałym). Choć nigdy się nie mierzyłam, to jednak tę partię ciała zaczęłam mierzyć i cm ciągle stoją. Dlaczego tak jest? Czy jakaś
Miejscowe spalanie tkanki tłuszczowej jest kontrowersyjnym tematem i obecnie istnieje kilka metod, które w tym pomagają, ale ciężko określić ich skuteczność. Tłuszcz oporny to nic innego jak brak reaktywności receptorów w poszczególnych adipocytach (komórkach tłuszczowych) lub inny rodzaj tych receptorów. W związku z tym podczas pobierania energii z tkanki tłuszczowej sygnał wysyłany do komórek tłuszczowych obejmujących 'tłuszcz oporny', nie jest przez nie respektowany i w tym miejscu tempo redukcji tkanki tłuszczowej jest znacznie spowolnione. W głównej mierze jest to sprawa genetyczna i przez to nie w pełni możemy modelować swoją sylwetkę, jednak postęp naukowy z zakresu fizjologii i biochemii człowieka oraz króliki doświadczalne w postaci maniaków sportów sylwetkowych pozwoliły na odnalezienie kilku rozwiązań. Nie czuję się w kompetencji żeby opisać szczegółowo te metody, więc po prostu rzucę konkretne hasła do własnego zgłębienia: 1. Johimbina (podobno bardzo dobra w tym przypadku, jednak niewłaściwe stosowanie może powodować komplikacje zdrowotne - głównie z układem sercowo-naczyniowym),
I cyk pierwsza dyszka zaliczona, czuję dobrze człowiek tym bardziej ze niedawno jedyną aktywnością sportową był spacer do biedronki po browary ( ͡°͜ʖ͡°)
@Yggas bieganie długodystansowe jest wysiłkiem tlenowym o ciągłej i stałej intensywności, piłka ma charakter bardziej interwałowy. Dlatego chwilę czasu może zająć przestawienie się na ten rodzaj wysiłku. Najważniejsze to nie zaczynać zbyt intensywnie, bo dojdzie do zakwaszenia organizmu. Zamiast tego wolne tempo, które po kilku/kilkunastu minutach stanie się bezproblemowe do utrzymania. Ustabilizowanie się procesów fizjologicznych podczas aktywności fizycznej nazywa się fazą steady state i jak ją osiągniemy to czujemy, że możemy
Jadę sobie tramką i dziewczyna siedząca półtora metra ode mnie słucha muzyki na słuchawkach dokanałowych tak głośno że słyszę co będzie dziś wieczorem w tvn... ( ಠಠ) Jak można sobie tak na własne życzenie robić krzywdę? ¯\(ツ)_/¯
Mój znajomy, którego znam od podstawówki zawsze słuchał głośno muzyki. Codziennie słuchawki na uszy i wszelkiej maści muzyka metalowa na full. W mieszkaniu czasem jak się po niego przyszło to nie otwierał bo muzyka z głośników tak głośno leciała, że nie słyszał domofonu. Jak się przechodziło przez osiedlę i słyszało muzykę gdzieś w oddali to było wiadomo skąd leci. Tak to trwało kilka lat albo i dłużej. Ziomek ma zajebisty słuch, gra
Pamiętał wszystko - gdy raz zapamiętywał ciąg liczb, to po dwudziestu latach mógł bezbłędnie wyrecytować cyfry z ciągu. Fenomenalna pamięć stała się dla niego klątwą. Poznajmy Salomona Szereszewskiego (znanego także jako „S”) - rosyjskiego dziennikarza, który do historii przeszedł dzięki pamięci absolutnej. Salomon Szereszewski żył na przełomie XIX i XX wieku. Na początku XX wieku Salomon znalazł pracę jako dziennikarz w pewnej moskiewskiej gazecie. Początek jego „sławy” zaczął się w chwili, gdy jego szef wezwał go „na dywanik”. Każdego dnia redaktor dziennika wyznaczał zadania pracownikom, podawał adresy i inne informacje. Szereszewski nigdy nie notował poleceń. Szef chciał go zganić za jego niekompetencję, ale ku zdziwieniu szefa Salomon wyrecytował od początku do końca przemówienie swego przełożonego. Zaskoczony redaktor poradził mu, aby udał się do Aleksandra Łurii – już wtedy znanego rosyjskiego neurofizjologa i neuropsychologa. Do tego momentu Szereszewski myślał, że każdego człowieka cechuje taka fenomenalna pamięć i nigdy nie rozumiał swoich kolegów po fachu, co notowali słowa szefa.
Łuria badał Szereszewskiego przez ponad 30 lat. Podczas licznych eksperymentów Szereszewski zapamiętywał listy słów, liczby dowolnej długości oraz potrafił je bez błędu odtworzyć po 15-16 latach. Zapamiętanie 50 cyfr zajmowało mu około 3 minuty. Potrafił zapamiętać skomplikowane wzory matematycznie, choć często nie wiedział, co one oznaczają. W jednym z eksperymentów Łuria pokazał mu cyfry ułożone w cztery kolumny (13 cyfr w dwóch środkowych kolumnach i 12 w brzegowych). Szereszewski przyglądał się im przez trzy minuty. Następnie odtworzył tablicę bezbłędnie, wymieniając wszystkie liczby w ciągu 40 sekund. Potrafił wymienić je w dowolnej kolejności – w kolumnach bądź rzędach, po przekątnej, ruchem skoczka szachowego. Podczas recytacji zapamiętanego materiału odtwarzał zarówno jego treść, ale także okoliczności, w jakich go zapamiętał (miejsce, strój i wygląd badacza). Wyniki badań opublikował w książce „Umysł mnemonisty” (w Polsce wydana pod nazwą „O pamięci, która nie miała granic”).
Zdolności Szereszewskiego były związane z pamięcią wzrokową oraz synestezją. Łuria zauważył, że Szereszewski wykorzystuje wszystkie pięć podstawowych zmysłów podczas odtwarzania informacji. Gdy chciał zapamiętać dźwięki, przekładał je na obraz. Co prawda potrafił praktycznie wszystko zapamiętać, jednak czasami miał problemy z odtworzeniem informacji, gdy umieścił kodowany obiekt w miejscu, w którym mógł być później przeoczony (pewna anegdota mówi, że Szereszewski nie zapamiętał z listy słów słowa „jajko”, gdyż obraz jajka zlał się z białą ścianą). Łuria przypisał te błędy percepcji, a nie funkcjonowaniu pamięci.
Wzmianka o Szereszewskim pojawia się też w "Moonwalking with Einstein" (polski tytuł: "Jak zostałem geniuszem pamięci"). Jedna z ciekawszych książek, które przyjemnie się czyta i potrafią wywołać niemałe zdziwienie odnośnie potencjału człowieka w tym przypadku - zapamiętywania.
Jak mnie w-----a na #silownia jak jakiś pajac zajmie dwie maszyny. Podchodzę na bramę i widzę że nikogo nie ma ani ręcznik nie wisi to przekładam sobie rączki, a nagle z drugiego końca sali na modlitewniku jakiś seba się drze: "EEE, KOLEGO, JA TAM JESZCZE SERIE ROBIE" zanim k---a by skończył modlitewnik i doszedł do bramy to bym zdążył o--------ć seryjkę i mu z powrotem założyć to co robił. Szkoda
Chlebek bananowy jest genialny! Kilka dni temu miałem swoje pierwsze podejście w jego zrobieniu i wyszedł całkiem nieźle.
Przepis bardzo podobny, tylko wywaliłem masło, cukier i za mąkę posłużyły mi zmiksowane płatki owsiane. Całość nieco ponad 1000kcal. Niedługo drugie podejście teraz z mąką kokosową i ksylitolem.
Ja cały ranek jestem zrezygnowany i czuję egzystencjalną pustke, a to dopiero początek dnia
#przegryw
Mi kiedyś chciało się wstawać rano, miałem pasje i wracając pamięcią do tych chwil aż się dziwiłem, że mogłem tyle zrobić a nic szczególnego się nie zmieniło do tej pory, wręcz powiedziałbym, że teraz mam znacznie większe