Jak wydać miliony, by utrudnić rowerzystom życie?
Przejazd rowerowy przez ul. Żeromskiego - Łódź. Przy ładnej pogodzie setki rowerzystów przejeżdżają przez niego w drodze na Polibudę. Przed przebudową narzekałem, że długo stoi się tam na światłach (przyciski) w czasie, gdy samochody stoją (a pasy jezdni są rozdzielone!). Przebudowa trwała miesiąc.
PlonacaZyrafa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 150
Komentarze (150)
najlepsze
Druga sprawa to nie wyłączanie na noc świateł na skrzyżowaniach, kiedyś pracowałem na 2 zmiany i
Co do świateł w nocy... Pamiętam jak kiedyś jechałem nad ranem przez Łódź, i się cieszyliśmy, że światła wyłączone (żółte migające, droga z pierwszeństwem) bo wreszcie
Pytanie dotyczy również skrzyżowania z filmiku. Po co tam te przyciski? Dlaczego zielone światło nie może zapalić się samo, wtedy gdy samochody po poprzecznej
Nienawidzę tego miejsca. Tak jak napisała pierwsza osoba - 10x szybciej jest jak się zejdzie z roweru i przeprowadzi przejściem podziemnym. Mniej się też człowiek zmęczy, bo stanie przez 5 minut jest bardziej męczące niż 30 sekund chodzenia. Nie wspomnę już o tym że to rozwiązanie jest zwyczajnie niebezpieczne, bo wcale nie dziwie się ludziom że przejeżdżają tam na czerwonym...
Ale - myślałby kto, że chociaż kierowcy mają tam dobrze. Takiego wała. W którąkolwiek stronę nie chciałoby się przejechać przez to skrzyżowanie (lub to tuż obok, z Mickiewicza tyle że w drugą stronę), też stoi parę minut. I pełno jest momentów kiedy wszyscy stoją. Niby 10 sekund między poszczególnymi zmianami to nie jest dużo, ale jak jest dróg dojazdowych 10 to to jest łącznie 100 zmarnowanych sekund co jedną zmianę świateł!
Jeszcze
Oczywiście to jest telefon służbowy, więc w godzinach innych niż 8-16