Alkohol w Norwegii - co musisz wiedzieć zanim tu przyjedziesz?

Piekło na ziemi. Blog nie mój, ale bardzo mnie ten temat zaintrygował. Nie sądziłem, że w jakimkolwiek kraju tak ciężko jest się napić. Co Wy o tym sądzicie? Może ktoś kto tam mieszka napisze jak wygląda sytuacja?

[blyskotliwy]

słyszałem też, że jest jakiś limit alkoholu który dany obywatel może kupić w ciągu roku. nie wiem ile w tym prawdy ale kontrola odbywa się za pomocą chipów.

[podredowana]

Prawda, ale bardzo łatwo kupić polski alkohol w okolicach pól namiotowych (przynajmniej w Oslo tak jest).

[M4ks]

Autor zapomniał dodać, że najmocniejsze trunki tam dostepne, w tym (tu cytat z plakietki sklepowej) "najsłynniejsza polska wódka": Belveder mają nie 40 a 37 lub 38%. Niby nic, ale różnice czuć znaczną. Co ciekawsze, dostępne tam nieco bardziej znane w Polsce marki jak luksusowa mają też po te 38%.

Prawdziwe 40% znalazłem jedynie w Szwecji oznaczone jako "extra volatile".

Prawda też z tym alkoholem 60%. Chociaż mojemu ojcu, jak on kurde tego

[Combini]

"z pewnością nie przypadnie do gustu tym, którzy do szczęścia potrzebują alkoholu" ... Kurde ...

[tosi3k]

Od 12 minuty Piotr Bałtroczyk opowiada o alkoholu w Norwegii http://kabaret.tworzymyhistorie.pl/7897_piotr_baltroczyk_kroniki_piotra_baltroczyka_z_warmii_-_odcinek_2.php :)

[C.....k]

W Islandii jest identycznie. Po jednych piniondzach… ;)

[klik]

http://www.youtube.com/watch?v=xeYz9zTQcRk&feature=related

Festyn po norwesku :)

[W.....o]

bracia! pomóżmy im! jak z Islamem nie da się walczyć to chociaż...nie, czekaj, wróć, właśnie tak da się walczyć :))

[tosi3k]

I bardzo dobrze, że tak zrobili.

[s.....t]

@tosi3k: Racja nie ma alkoholu nie ma patologii.

[Destr0]

@GoldBackUP88: To prawda?

[t.....o]

@GoldBackUP88: Nie rozumiem dlaczego w Twoim mniemaniu dorosły człowiek nie może kupić sobie dowolnego towaru w dowolnej porze. Ja zakupy prawie zawsze w tygodniu robię po 20 - m.in. ze względu na pracę i wygodę. A tu psikus, bo jak bym nie daj Bóg chciał piwo kupić, to biegać trzeba.

Zresztą, taki pomysł w Polsce jest nierealny, zamieszki by były przy pierwszych próbach regulacji, a potem bimbrownictwo na potęgę.

[mgalecki]

@Destr0: rada dla jadących do norwegii na wyjazd dajmy kilku-kilkunastodniowy: kupcie alkohol na polskim lotnisku w sklepie wolnocłowym. Przykład z życia: w zeszłym roku w czerwcu za 1l bombay shappire zapłaciłem coś koło 70 zł [norwegia nie jest w UE więc alkohol jest tańszy w wolnocłowym]. Jak potem po lądowaniu zobaczyłem ceny w VInmonopolet to pogratulowałem sobie przezorności.