Zasady oceniania i sama forma wszelkich egzaminów w tym kraju zmienia się tak często, że już trudno się w tym wszystkim połapać. Nie można wymyślić raz czegoś i się tego trzymać?
Praktycznie co roku przy okazji matur, egzaminów gimnazjalnych czy jakichś innym czytam artykuły, że zdający czują się jak króliki doświadczalne. Co roku ktoś w Polsce jest królikiem doświadczalnym. Dziwne.
Autor chyba nie do końca rozumie na czym ten "klucz" polega. Zwłaszcza co do matmy, to bzdura totalna aż woła o pomstę do nieba.
"Tak samo uczeń, który rozwiąże zadanie matematyczne prostszą lub bardziej zaawansowaną metodą niż ta zapisana w programie, będzie mógł dostać maksymalną liczbę punktów."
Uczeń NIE MUSI trzymać się sztywno klucza na maturze z matematyki, co sugeruje autor. Każe poprawne rozwiązanie, wynikające z logicznego rozumowania przedstawionego jasno na arkuszu daje mu KOMPLET PUNKTÓW za zadanie.
@elomateja2008: Jeśli mówiąc o autorze masz na myśli mnie - mi chodziło najbardziej o ocenianie z języka polskiego, bo co do matematyki nigdy nie miałem zastrzeżeń (no, może poza tym, że mi na maturze nie zaliczyli całego zadania, bo zrobiłem go metodą, o której "nikt nigdy nie słyszał" - zwykła druga pochodna).
@elomateja2008: Wywnioskowałem po wyniku, rozwiązanie miałem dobre. Afery nie robiłem, bo i tak z obu matematyk miałem maksymalną ilość punktów, którą można było otrzymać w rekrutacji na studia. Dzwoniłem tylko z ciekawości do OKE, żeby się zapytać jaki mógł być powód zabrania mi punktów (z tego co pamiętam to chyba mi tylko 1 punkt dali z 4 czy tam 5 możliwych).
No, długo zajęło geniuszom z CKE dojście do rzeczy oczywistych, to znaczy do takiego sposobu oceniania jaki mający troche oleju w głowie nauczyciele stosowali od zawsze... "W ocenianiu holistycznym ważne jest to, jak daleko rozwiązanie ucznia jest od w pełni poprawnego rozwiązania. Dla w pełni poprawnego rozwiązania nie liczy się metoda dojścia do niego, liczy się efekt końcowy. Co więcej, w przypadku zadań matematycznych będzie margines tolerancji dla samych czynności technicznych,
@raj: Tia, zrezygnują z klucza i rozpocznie się płacz i lament od nowa - bo prace sprawdzane są uznaniowo czy tam według zbyt luźnych kryteriów. Co do matematyki to przecież było zawsze tak, że każde nieuwzględnione w schemacie rozwiązanie poprawne było punktowane i dopisywane do tego klucza. Autor artykułu chyba sam nie za bardzo rozumie temat oceniania prac.
@raj: No to zależy od specyfiki zadania. Jeżeli polecenie brzmiało "znajdź miejsca zerowe licząc deltę", to jasne, że nie przyznawało się punktów za wyznaczenie po rozpisaniu funkcji w postać iloczynową albo odczytanie ich z wykresu. Ale np. w zadaniach z geometrii przestrzennej, gdzie długość boku można policzyć na n różnych sposobów, to dopisywali każde poprawne do listy rozwiązań. Tak mi powiedział nauczyciel sprawdzający matury. Jeżeli masz dostęp do klucza to
Miałem okazję rozmawiać z nauczycielami zmuszonymi do sprawdzania prac według tych kretyńskich kluczy i nie spotkałem takiego, któremu by to się podobało. To mnie zawsze rozwala - jakieś wyższe władze wprowadzają zasadę, przeciwko której protestują dosłownie wszyscy, ale oni twardo idą w zaparte. Ktoś dostał grubą kasę za "innowacje". A teraz wraca się do jedynego słusznego sposobu i znowu ktoś pewnie zgarnął ładną premię za autorski projekt oceniania, ech...
@plushy: a myślisz, że im się nie podoba ot tak sobie? Nie podoba im się, bo często są zmuszeni dawać 0 punktów za odpowiedzi, które są dobre. Klucze ponadto bardzo często zawierają błędy, dwuznaczności i inne uchybienia. A pretensje potem są oczywiście właśnie do nauczycieli.
@eDameXxX: poszlo spoko tylko zapomnialem sobie o was ;P Pytania otwarte nie da sie zrobic nie pod klucz moze za wyjatkiem drugiego pytania otwartego gdzie trzeba wyjasnic ze jak liczba dzieli sie przez 14 i 15 to bedzie sie dzielic przez 10 to jest duzo rozwiazan ; /
Rozmawiałem dzisiaj z matką na temat egzaminu z Historii (jest nauczycielką w gimnazjum).
Pierwsze wrażenia jej są takie, że wymaga się wiedzy bardzo sprecyzowanej. Dokładne pytanie o podanie chociażby daty chrztu Polski, czy przyporządkowanie pisma (bodaj hieroglify, Łacina, Greka i jeszcze jakieś inne) do obrazka.
Dla mnie bomba, dla obecnych gimnazjalistów tragedia,
Natomiast z tym kluczem w artykule to nie jest tak, jak piszą. Każde rozwiązanie prowadzące do dobrego wyniku, nawet nie
@nevesu: Ja słyszałam, że to było tak: sprawdzamy wszystkie arkusze, zapisujemy odpowiedzi, tych, których jest najwięcej (sic), wstawiamy do klucza.
dla obecnych gimnazjalistów tragedia
To świetnie. Dowodzi tylko jednej, bardzo przykrej rzeczy: znów coś wprowadzamy nie do końca przygotowani. Reforma reformy reformy (eh...) oceniania nie ma sensu, jeśli nie idą za tym podręczniki. Co prawda widziałam obecne - zupełnie inne (chyba tylko od religii się nie zmieniły xDD), niż za
Komentarze (45)
najlepsze
Praktycznie co roku przy okazji matur, egzaminów gimnazjalnych czy jakichś innym czytam artykuły, że zdający czują się jak króliki doświadczalne. Co roku ktoś w Polsce jest królikiem doświadczalnym. Dziwne.
Zmiany są potrzebne i owszem. Problem jednak powstaje gdy uczniowie do końca nie wiedzą na jakich warunkach będą zdawać.
Dlatego zmiany w egzaminach powinny być egzekwowane dopiero dla nowych roczników, które zaczynają naukę
Maturzystom-chómanistom?
"Tak samo uczeń, który rozwiąże zadanie matematyczne prostszą lub bardziej zaawansowaną metodą niż ta zapisana w programie, będzie mógł dostać maksymalną liczbę punktów."
Uczeń NIE MUSI trzymać się sztywno klucza na maturze z matematyki, co sugeruje autor. Każe poprawne rozwiązanie, wynikające z logicznego rozumowania przedstawionego jasno na arkuszu daje mu KOMPLET PUNKTÓW za zadanie.
http://www.cke.edu.pl/images/stories/Inf_mat_08/mat_informator_10.pdf
Pierwsze wrażenia jej są takie, że wymaga się wiedzy bardzo sprecyzowanej. Dokładne pytanie o podanie chociażby daty chrztu Polski, czy przyporządkowanie pisma (bodaj hieroglify, Łacina, Greka i jeszcze jakieś inne) do obrazka.
Dla mnie bomba, dla obecnych gimnazjalistów tragedia,
Natomiast z tym kluczem w artykule to nie jest tak, jak piszą. Każde rozwiązanie prowadzące do dobrego wyniku, nawet nie
To świetnie. Dowodzi tylko jednej, bardzo przykrej rzeczy: znów coś wprowadzamy nie do końca przygotowani. Reforma reformy reformy (eh...) oceniania nie ma sensu, jeśli nie idą za tym podręczniki. Co prawda widziałam obecne - zupełnie inne (chyba tylko od religii się nie zmieniły xDD), niż za
Na co nam wykształceni Polacy.