@mohairberetka: Problem jest w konstytucji bo argumentacja prezesa niestety ale ma sens. Konstytucja mówi o organach pochodzących z wyborów powszechnych a niestety sąd najwyższy nie jest takim organem. Moim zdaniem trzebaby szybko zmienić konstytucję w tym punkcie.
@ZdzisiekPoranny: Tenże artykuł 61 Konstytucji nie określa jednocześnie, że dostęp do dokumentów kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów jest ZABRONIONY. Jest to dziura prawna ( wszak pisał ją Kwaśniewski i powstawała na chybcika) według mnie nadinterpretowana przez sędziego ;) .
Z pewnością intencją zapisujących ten artykuł nie było chowanie informacji i dokumentów ''władzy nie pochodzącej z wyborów powszechnych'' i handel nimi w komercyjnych systemach dostępu!
Według niego komercyjne systemy uzyskują z SN orzeczenia właśnie w trybie Ustawy o dostępie do informacji publicznej. Przyznam, że nieco zbaraniałem. :-)
Ogromną rolę w upowszechnianiu dostępu do orzeczeń Sądu Najwyższego pełnią dziś komercyjne, komputerowe bazy danych prawniczych: „Lex”, „Lex Polonica” oraz „Legalis”. Dostęp do nich jest oczywiście płatny i w praktyce zapewniają go sobie przede wszystkim prawnicy i studenci prawa. Rozstrzygnięcie sądowe są tam
Pytanie czy zacznie działać? Czy "lider" nie jest typem karierowicza? I czy taki pomysł jej pasuje. Sam nie jestem prawnikiem, więc jeden prawnik w zespole jest nieodzowny.
@dzoker: Pieniądze drukuje się dla tych co nie wiedzą o co chodzi. A jeżeli ktoś tam, z kimś tam, coś tam to chyba chodzi o... no może nie będę mówił na głos :)
Większość nieopublikowanych wyroków, to są indywidualne sprawy, często załatwione pod stołem, albo takie haniebne wyroki w których ewidentnie skrzywdzono obywateli, tylko po to żeby urzędy mogły dalej funkcjonować bez potrzeby odkręcania zawiłych spraw. Takie wyroki gdyby się upubliczniły były by doktryną - a SN chodziło tylko o zamknięcie mordy obywatelowi.
Sam mam taki w kolekcji (oczywiście nie wygrałem w sądzie), więc wiem dlaczego nie jest opublikowany, lub
Orzecznictwo sądowe nie jest źródłem prawa. Nie tworzy powszechnie obowiązujących norm i nie może być podstawą prawną do rozwiązywania podobnych spraw.
Komentarze (60)
najlepsze
Z pewnością intencją zapisujących ten artykuł nie było chowanie informacji i dokumentów ''władzy nie pochodzącej z wyborów powszechnych'' i handel nimi w komercyjnych systemach dostępu!
Udostępnienie takich orzeczeń wraz z uzasadnieniami oznaczałoby jedną wielką kompromitację wymiaru sprawiedliwości.
Skąd o tym wiesz skoro orzeczenia nie są dostępne?
Według niego komercyjne systemy uzyskują z SN orzeczenia właśnie w trybie Ustawy o dostępie do informacji publicznej. Przyznam, że nieco zbaraniałem. :-)
Ogromną rolę w upowszechnianiu dostępu do orzeczeń Sądu Najwyższego pełnią dziś komercyjne, komputerowe
bazy danych prawniczych: „Lex”, „Lex Polonica” oraz „Legalis”. Dostęp do nich jest oczywiście
płatny i w praktyce zapewniają go sobie przede wszystkim prawnicy i studenci prawa. Rozstrzygnięcie
sądowe są tam
http://www.abanaszek.fora.pl/
Pytanie czy zacznie działać? Czy "lider" nie jest typem karierowicza? I czy taki pomysł jej pasuje. Sam nie jestem prawnikiem, więc jeden prawnik w zespole jest nieodzowny.
@macysz Ale zaraz :-) skoro dokumenty w nim zawarte są własnością wszystkich obywateli to mogę je skopiować i bezpłatnie udostępnić wszystkim?
Jak mam żyć według prawa, skoro nie mam dostępu(bezpłatnego) do niego?
Albo głąby to prawo układały albo głąby je interpretują. Pewnie jedno i drugie.
Oczywiście wszystko z pieniędzy podatników.
Większość nieopublikowanych wyroków, to są indywidualne sprawy, często załatwione pod stołem, albo takie haniebne wyroki w których ewidentnie skrzywdzono obywateli, tylko po to żeby urzędy mogły dalej funkcjonować bez potrzeby odkręcania zawiłych spraw. Takie wyroki gdyby się upubliczniły były by doktryną - a SN chodziło tylko o zamknięcie mordy obywatelowi.
Sam mam taki w kolekcji (oczywiście nie wygrałem w sądzie), więc wiem dlaczego nie jest opublikowany, lub
Komentarz usunięty przez moderatora