@pokarm: a z czego mamy płacić, jak niewiele mamy ? Durne myślenie polityków: #!$%@? podatki-więcej będziemy mieli. Gówno prawda, krzywa Laffera jest prawdziwa tylko Tusk i jego przydupce są za tępi na zrozumienie problemu. Głównym bodźcem stymulującym gospodarkę jest obniżenie podatków. Tępe ciule nie rozumieją tego. Ja to rozumiem, chłop bez studiów, oni nichu...
@artiee: Rozumieją. Myślisz że oni chcą dla nas dobrze tylko o tym nie wiedzą? Nie żartuj... Działania które są na rękę ludziom (obniżenie podatków), nie są na rękę politykom i osobom z nimi powiązanymi.
@AdamDuda: Jakbyś nie zauważył geniuszu sektor publiczny, jak sama nazwa wskazuje, jest finansowany z publicznych pieniędzy (czyli z podatków obywateli). W 100%. Więc jeżeli lekarz, policjant czy nauczyciel dostaje OD PANSTWA 4000 miesiecznie pensji i zapłaci 1000 zł podatku, to nie znaczy że wypracował 3000 zł dochodu na czysto i zapłacił 1000 zł podatku, tylko kosztował państwo 3000 miesięcznie (4000 wypłaty minus ten tysiak "podatku dochodowego")
@AdamDuda: Nie rozumiem pojęcia "korwinizm" co on oznacza? Jeżeli ktoś pracuje w budżetówce to NIE wypracowywuje dochodu dla państwa (w postaci PKB) i społeczeństwa (w postaci podatków), nawet gdyby płacił 99% podatek od dochodów to wciąż ten 1% to jest starta dla finansów państwa bo to one mu płacą! Nawet jeżeli z tych "moich" 4 tysięcy tego doktora czy nauczyciela państwo zabierze mu w postaci podatku 1000 a pozostały 3000
oczywiście można iść o krok dalej i (upraszczając) wywnioskować (zakładając że większość jest na etacie) że jeżeli średnia płaca to jakieś 2500 netto, odjąć od tego VAT powiedzmy średnio jakieś 15% (ważona ze wszystkich stawek) wychodzi 2170
Wychodzi że zarabiamy 2170 a płacimy podatków 2580 (30800 / 12)
A więc nasza praca opodatkowana jest w 55% - oczywiście dużo upraszając
Jak dzisiaj kolega pracujący w MOPSie powiedział mi, że w ciągu dnia wydał decyzję o różnego rodzaju zasiłkach na kwotę 212 tys. zł. to myślałem, że mnie $!%$ strzeli...
Ale ktoś się zdziwił, że zabierają mu 70% tego co zarobi i w dodatku nie ma pojęcia gdzie się te pieniądze podziały. Do dentysty musi iść prywatnego bo publiczny spartaczy robotę, na odwyk alkoholowy jak się mu noga podwinie też lepiej do prywatnego ośrodka bo terapeuci w publicznej służbie zdrowia mają gdzieś pacjenta byle te 8h wyrobić,
Komentarze (83)
najlepsze
Niestety minister finansów i tak udowodni, że jesteśmy bogaci a podatków płacimy niewiele.
oczywiście można iść o krok dalej i (upraszczając) wywnioskować (zakładając że większość jest na etacie) że jeżeli średnia płaca to jakieś 2500 netto, odjąć od tego VAT powiedzmy średnio jakieś 15% (ważona ze wszystkich stawek) wychodzi 2170
Wychodzi że zarabiamy 2170 a płacimy podatków 2580 (30800 / 12)
A więc nasza praca opodatkowana jest w 55% - oczywiście dużo upraszając
Polska 2011 - 24 czerwca. Całkiem blisko trafiłeś.Nasza praca opodatkowana jest średnio w 48%.
Dla
10 tys zaplace na szkole prywatna, a kolejne 10 na ubezpieczenie zdrowtne
5tys sobie odloze na stare lata
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale ktoś się zdziwił, że zabierają mu 70% tego co zarobi i w dodatku nie ma pojęcia gdzie się te pieniądze podziały. Do dentysty musi iść prywatnego bo publiczny spartaczy robotę, na odwyk alkoholowy jak się mu noga podwinie też lepiej do prywatnego ośrodka bo terapeuci w publicznej służbie zdrowia mają gdzieś pacjenta byle te 8h wyrobić,