Widać, że wyniki tych badań zależne są przede wszystkim od tego, kto je zleca. Można tak dobrać koszyk produktów, albo termin badania (promocje etc.) żeby wykazać, co się chce.
Przykład :
wg schematu w Warszawie najtaniej jest w E.Leclerc
@kryv: Masz rację, to badanie raczej supermarkety zleciły a sygnałem ostrzegawczym powinno być stwierdzenie "50 oryginalnych produktów" jak wiadomo wielu z nich nie ma w dyskontach ale są produkty na poziomie tych jak to nazywają "oryginalnych". Na takich produktach w dyskontach urywa się po 1 zł, czasem 2.
Trójmiasto... Piotr i Paweł jednym z najtańszych sklepów, a Biedronka na 5. miejscu najdroższych?! No nie rozśmieszajcie mnie... Gdyby tak było, to bym nawet dupy nie ruszał i robił zakupy z Piotra i Pawła przez Internet.
Takie zestawienia są bez sensu, bo ja chodzę do Biedronki głównie po produkty, które są tylko tam i są tanie. Trzy pełne siaty i rachunek oscyluje najczęściej w granicach 90-110 zł. Kupuję też w drogim Lewiatanie
@Chudy_: Zgadzam się, nie wierzę żeby Piotr i Paweł i Real w Gdańsku były tańsze niż Biedronka czy Lidl. To całe zestawienie to jakaś ściema, przecież w Biedronce nie kupi się proszku Domestos, płynu Ludwik, ketchupu Kamis czy napoju Tymbark. Makaronu Lubella też tam chyba nigdy nie widziałam (chociaż mogę się mylić). Podobnie jest w Lidlu. Czym więc zastąpili te produkty? Brak danych. Nie podoba mi się też, że nie podali
@Chudy_: O kant dupy można potłuc te dane. Przecież niektórych produktów wcale nie ma w Biedronce. Nie wiadomo też czy porównywano np. cenę słoika dżemu czy jego cenę za kilogram, przecież mogą być różne gramatury dla różnych sklepów.
@Elveen: Nie wiem jak oni to robią, ale tak jest chyba w każdym sklepie Społem - paniom się nigdy nie spieszy, drą się przez cały sklep, jest ich tam cała masa, ale tylko jedna kasa jest czynna. Do tej pory nie wykombinowałem jak ten biznes może dalej się kręcić przy takim zarządzaniu.
@kinlej: Mam to prawie pod domem. Generalnie ceny tam są takie drogie chyba z powodu chęci zachowania unikatowej atmosfery, która przywodzi na myśl stary system. Takie muzeum.
Wybrane zostały popularne produkty, ale znanych marek. Więc w wielu z tych sklepów można znaleźć te same produkty, ale marek własnych w niższych cenach (Biedronka, Real, Carrefour itd.)
Najgorsze w tych zestawieniach jest to, że NIE MA najtańszego sklepu/marketu/dyskontu! Bo dzięki odpowiedniej polityce cenowo-promocyjnej ceny zmieniają się dynamicznie np. mój ulubiony "duży" jogurt kosztował 1,99, potem 2,19, 2,39 a po jednoprocentowym wzroście podatku w styczniu skoczył na... 2,69, potem znowu na 2,39, 2,29, 1,99 a potem w "promocji" 2,19 i znowu na 2,39. Wszystko to nie na przestrzeni roku czy dwóch ale... dwóch miesięcy (grudzień-styczeń). Ten sam jogurt może więc
Komentarze (141)
najlepsze
Widać, że wyniki tych badań zależne są przede wszystkim od tego, kto je zleca. Można tak dobrać koszyk produktów, albo termin badania (promocje etc.) żeby wykazać, co się chce.
Przykład :
wg schematu w Warszawie najtaniej jest w E.Leclerc
Według tego zestawienia: http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/zrob-tanio-swieta_134594.html E.Leclerc jest najdroższym sklepem w Warszawie.
Komu mam wierzyć? Nikomu, sam zdecyduję gdzie opłaca się co kupić.
Zakopuję.
Twoja strona http://dlabiznesu.pl/ jakoś nie specjalnie jej wierzę. Badanie było zlecone, jest na głównym newsie onet.pl
Takie zestawienia są bez sensu, bo ja chodzę do Biedronki głównie po produkty, które są tylko tam i są tanie. Trzy pełne siaty i rachunek oscyluje najczęściej w granicach 90-110 zł. Kupuję też w drogim Lewiatanie
Delikatesy Alma w których jest drożej także są na Bielanach ale mają zaletę dowożą zakupy powyżej 50 zł za darmo.
Ja na Bielany mam ok 7 km w jedną stronę więc 14 km w dwie strony.
Kiedyś na podstawie paragonu z Auchan na kwotę ok 150 zł porównałem ile będą one kosztowały
żabka i społem - najdroższe sklepy