@bluemusic: Tu nie chodzi o wartość przekroczenia prędkości c - a o sam fakt jej przekroczenia (jeżeli oczywiście miał miejsce). Choćby neutrina poruszały się o 0,00000000000000001% szybciej od c, to oznaczałoby to przełom.
Z czego czytałem wynik był większy niż zakładany możliwy błąd pomiaru - co nie zmienia faktu, że najprawdopodobniej Włosi gdzieś się walneli w samym projektowaniu eksperymentu (zle odmierzona odleglosc etc.). :)
Nie wiem o co chodzi, ale oczywiście, ze to Polacy byli pierwsi. My zawsze jestesmy pierwsi. We wszystkim.
Już ksiądz Benedykt Chmielowski w "Nowych Atenach albo Akademji wszelkiej scyencyej pełnej" (1746) twierdził, że Adam i Ewa byli Polakami, mówili po polsku
Nie oni jedni i nie oni pierwsi - Chodos et al., 1985.
Poza tym, to że doszli do ogólnego wniosku "neutrina poruszają się szybciej niż światło" nie oznacza, że obecne "potwierdzenie" (trzeba dużo więcej, żeby pozbyć się cudzysłowu) tego wniosku oznacza też potwierdzenie ich teorii. W szczególności założeń, które czynili w czasach, kiedy oscylacja neutrin nie była jeszcze zaobserwowana (nie mogę znaleźć ich późniejszych prac) i wniosku, że neutrina są tachionami (istnieje
Z moich teoretycznych rozważań i równań fizyczno-matematycznych wnioskuję, że są jeszcze szybsze cząstki od neutrin. Nazwałem je pierdony. Na chwilę obecną nie chcę się z nimi ujawniać bo stracę reputację i będę publicznie ośmieszony. Wiadomo - teraz trzeba iść ze stadem.
Mam nadzieję, że za kilkadziesiąt lat, jak naukowcy dojdą do podobnych wniosków, to dowiedzą się też, że w 2011 roku był taki polski naukowiec co już wcześniej znalazł takie cząstki, i
@HalEmmerich: Dobre :) Teraz to wydaje się jaśniejsze. Ale jeśli dobrze mniemam, to konkluzja jest taka, że nie możliwe będzie fizyczne cofnięcie się w czasie jakie widzimy w filmach sf - ciach i jestem 100 lat temu i żyję sobie tak parę lat, dopóki znudzony nie przeniosę się spowrotem do 'swoich' czasów osiątagając prędkość = c. Te manewry z cofaniem to raczej zależność obserwator-podróżnik.
@no_one: Powyżej prędkości światła najpierw do obserwatora dociera poruszający się obiekt, masa. Potem światło odbite od niego sprzed centymetra. Potem sprzed metra. Potem sprzed kilometra. Zasada taka sama jak przy prędkościach naddźwiękowych, jeśli kilometr przed obserwatorem z samolotu wydobyłby się dźwięk np. dzwonu, pierw usłyszałby on dźwięk przelatującego samolotu, potem - dochodzący z 'przeszłości' dźwięk tego dzwonu. Przynajmniej tak mój prosty umysł to sobie tłumaczy.
Komentarze (32)
najlepsze
Z czego czytałem wynik był większy niż zakładany możliwy błąd pomiaru - co nie zmienia faktu, że najprawdopodobniej Włosi gdzieś się walneli w samym projektowaniu eksperymentu (zle odmierzona odleglosc etc.). :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Już ksiądz Benedykt Chmielowski w "Nowych Atenach albo Akademji wszelkiej scyencyej pełnej" (1746) twierdził, że Adam i Ewa byli Polakami, mówili po polsku
Poza tym, to że doszli do ogólnego wniosku "neutrina poruszają się szybciej niż światło" nie oznacza, że obecne "potwierdzenie" (trzeba dużo więcej, żeby pozbyć się cudzysłowu) tego wniosku oznacza też potwierdzenie ich teorii. W szczególności założeń, które czynili w czasach, kiedy oscylacja neutrin nie była jeszcze zaobserwowana (nie mogę znaleźć ich późniejszych prac) i wniosku, że neutrina są tachionami (istnieje
Mam nadzieję, że za kilkadziesiąt lat, jak naukowcy dojdą do podobnych wniosków, to dowiedzą się też, że w 2011 roku był taki polski naukowiec co już wcześniej znalazł takie cząstki, i
Dziękuję za uwagę