@Familiar: Też tak najpierw pomyślałam, ale po zastanowieniu ptaki mogły zostać odkryte już w miejscu docelowym przemytu, gdzie warunki są dla nich zupełnie nieodpowiednie i wolnością nie nacieszyłyby się długo po szybko by poumierały. Ze względu na rozmiar nawet wypuszczenie ich w pomieszczeniu raczej nie wchodzi w grę, bo potem ciężko byłoby je wyłapać lub pouciekałyby. Lepiej poczekać na kogoś kto będzie wiedział co z tymi ptaszkami dalej zrobić, a że
Komentarze (97)
najlepsze
Pani mąż to ma pewnie mały kaliberek?
A i owszem - odpowiada ona skłonna do zwierzeń
Ale za to robi dwieście na sekundę uderzeń!
Koliberka i dzięcioł - wciąż myślały one,
Co za mezalians, dlaczego ją wziął za żonę?
Cóż - odparł dzięcioł, nie jestem przecież komikiem,
Ona wybornie nektar wysysa swym długim językiem.
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł.
Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł.
No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę.
Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
Ruski:
No dobra powiem:
Jak zrobiła