Lektura to tortura? Co czytają dzieci: Kordiana czy Pottera?
- Dzieci najbardziej lubią książki uniwersalne. Czy taką lekturą jest "Kordian", który miota się przed pokojem cara i przeżywa wizje na szczycie Mont Blanc? – pytał w "Klubie Trójki" publicysta Cezary Michalski.
R.....u z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 311
Komentarze (311)
najlepsze
Mam ją przed sobą i wypisuję fragmenty, które znalazłem w 5 sekund wertowania jej:
"najważniejszy dla Małgosi bym ten pierwszy SMS, który przyszedł na jej telefon. Szybko odczytała wiadomość: "(.)(.) To są cycki szczęścia. Wyślij je do 5 osób jeśli chcesz mieć udany seks w nowym roku."
2gi:
"...wbiegła za nim do sypialni
-Ja ci nic nie będę proponował - powiedział Rafał do
Teraz przeleciałem całą tą książkę wzrokiem i jedyne co widzę, to w większości fragmentów są podteksty o dupczeniu i tło erotyczne. Dopiero na końcu niby się akcja rozwikłuje - bo ponoć jest zawikłana. Jakby nie można dać
Nie rozumiałem tej książki, zacząłem czytać z dobrymi chęciami ale mi się odechciało, bo nie chciałem marnować swojego czasu na jakiegoś chorego psychicznie człowieka. W trakcie czytania czułem do niego nienawiść, a całą książkę bym podsumował jednym zdaniem: Niech ginie. Nie znoszę romantyzmu - jak można te głupoty czytać, a tym bardziej się tym czymś zachwycać?
Mi się dopiero w maturalnej klasie podobały lektury i za najlepszą uważam "Inny świat" Grudzińskiego - to jest prawdziwe życie, a nie jakieś bzdety pokroju analizy poezji, czy promowanie ciot pokroju wertera i kordiana.
Rozumiem "kanon polskiej literatury" ale lepiej w człowieku zaszczepić chęć do czytania i a nuż kiedyś sam od siebie weźmie się za Krzyżaków czy Pana Tadeusza. Bez bata
Lektury pełnią zupełnie inną rolę - nie
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie trzeba nią indoktrynować, tylko dać jako materiał pod dyskusję.
"Ja jestem milijon bo za milijony ginę i cierpię katusze" to przecież doskonała baza do dyskusji na temat tego, do jakiego stopnia jesteśmy jako Naród racjonalni, a gdzie już histeryczni.
Swoją drogą to chyba nic dziwnego że beletrystyka współczesna jest ciekawsza (łatwiejsza) niż historyczna.
Na pierwszym planie jest romantyzm Polski natomiast ze światowego mamy chyba jedynie Cierpienia Młodego Wertera...nie ma Byrona..co jest jak dla mnie bardzo osobliwe , nawet słowem nie wspomina się o Williamie Blaku i nie omawia się właściwie filozofii tamtych czasów a te tematy dobrze przekazane są bardzo interesujące nawet dla znudzonych 5 lekcją polskiego w tygodniu