Czy jesteś pewny, że to co jesz to chleb?
Kilka słów o tym jak dajemy się robić w balona "piekarzom". Niedługo już nikt nie będzie wiedział do czego służył zakwas.
orcus z- #
- #
- #
- #
- #
- 77
Kilka słów o tym jak dajemy się robić w balona "piekarzom". Niedługo już nikt nie będzie wiedział do czego służył zakwas.
orcus z
Komentarze (77)
najlepsze
Zastrzeżenie nazwy "chleb" niewiele pomoże, bo zaraz się namnożą "chlebki", "chlebusie babuni" i tym podobne badziewia.
Raz w tygodniu co najmniej :) najczęściej w niedzielę bo takto czasu nie ma.
Tylko mi chodzi, że odżywiać się zdrowo nie oznacza, że musimy wydawać majątek.
A troche czasu poświęconego na ogródek i pielęgnację paru drzewek owocowych to też wcale nie wielki wysiłek :P
Ja mam dobrze, że mieszkam w małej miejscowości w domku jednorodzinnym więc mogę mieć taką przyjemność posiadać ogród :D
A
Jak chcesz to sam zrobisz :P
Moja mam jak robi jakąś imprezę, chociażby grill, to wszystko jest naturalne:
Mięso na grilla - kupione u rolnika ze wsi koło nas (np. Połówka świni, lekko starcza na dużą imprezę - moja rodzinka jest duża około 35 osób na takim grillu )
Surówki i sałatki - warzywa z przydomowego ogródka
chleb - samemu upieczony z dobrej polskiej mąki
napój - kompot ugotowany
"Czas to Pieniądz , Pieniądz to Piwo, więc pijmy Piwo bo szkoda czasu ;)
Jak twierdzą zgodnie moi rozmówcy, zawód piekarza w Polsce nie jest licencjonowany.
i pan ziewnikarz nie może sprawdzić tego sam w rejestrze zawodów, tylko polega na "opinii rozmówców"
Nie mamy też żadnych oficjalnych norm określających, co to jest chleb. Można więc tak nazwać, co tylko się chce.
ach ta tęsknota za przepisowo zakrzywionym bananem, albo wymiarowym, unijnym ogórkiem - zadekretować pieczywo!
Propononuję wprowadzić odpłatne licencje na wykopywanie, a także koncescję na komentatora internetowego.
:)