@Keiano: To tak jakbyś bokserowi/karatece/judoce/ochroniarzowi mówił:
"Po co durniu dźwigasz te ciężarki? Po co podciągasz sie na drążku? hehe - myślsz, że ci się to w praktyce przyda?". Otóż nauka matematyki jest dla mózgu tym co ćwiczenia dla mięśni.
Wyćwiczonego mózgu nie zastąpi kalkulator. Tak jak podnośnik samochodowy nie w każdej sytuacji może zastąpić siłę mięśni.
@koszernyrozum: tak jak napisał @VincentVega , trzeba ćwiczyć, bo inaczej się nie nauczysz. A akurat Twój przykład jest o tyle dobry, że architektom wiedza z budownictwa by się przydała.
A swoją drogą, trening myślenia przydaje się na przykład po to, żeby nie zachorowac na Alzheimera zbyt wcześnie.
Taa, i potem jak w pracy "dzieci kalkulatorów" liczą coś w Excelu, nawet się nie zdziwią, że coś nie tak wyszło, jak się okaże, że firma ma zysk 137 000 000 %, albo że waga towaru jest dodawana do ceny :)
Osobiście przyznaje się że nie znam tabliczki mnożenia na pamięć - liczę na tyle szybko w pamięci że w szkole nikt tego nie wyłapał,a wręcz uznano że jestem kujonem bo wykułam tabliczkę na 12 i wyżej, a tak na serio to matematyka powinna ćwiczyć myślenie- to jak na siłowni machamy rękami niby też jest bez sensu ale wyrabia mięśnie:)
A co do liczenia to niektórzy nawet nie wiedzą co i jak obliczyć
@kroxintu: jeśli kalkulator zachowuje kolejność wykonywanych działań to nie musisz notować wyników w celu ich posumowania - wystarczy, że zamiast naciskać (=) a potem zapamiętywać liczby (M+) i zerować wyświetlacz (C) będziesz naciskał po prostu przycisk (+) a wszytko posumuje się jako jedno długie działanie (kalkulator przechowa te liczby nie w specjalnej komórce pamięci tylko na stosie który wykorzystuje do zachowania kolejności działań). Korzyść taka, że masz do naciśnięcia 1 przycisk
@Lilith123: obecne kalkulatory zachowują poprawną kolejność wykonywania działań i posiadają nawiasy więc przyciski M+ i M- są już niepotrzebne. Tak jak mało kto potrafi obecnie korzystać z suwaka logarytmicznego, taki sam los czeka przyciski które pojawiły się kiedyś w kalkulatorach dla obejścia ich ograniczeń technicznych.
Sama pamięć (zapamiętanie i przywołanie zapamiętanej liczby) jeszcze się czasem przydaje chociaż też rzadko bo najczęściej wygodniejszy jest przycisk Ans. (wynik poprzedniego działania).
ok. to nie zmienia faktu że w głowie to nie musi mieć nawet wykutych wzorów bo zawsze korzysta się z literatury. A w szkole musisz umieć wszystko na pamięć i broń boże kalkulatorem to liczyć!
@grubyy: Mnie w Mc'D obsługiwała przemiła śliczna blondyneczka, wiek mniej więcej magistrowski i najpewniej humanistyczny. Skąd ten odważny wniosek? Cóż. Do zapłaty było 40,60, dostała 100,60 i liczyła i pytała koleżanki:D
Podejrzewam, że posypią się minusy, ale dla mnie całkowicie niezrozumiałe jest zabranianie używania kalkulatora w szkole/na sprawdzianie/egzaminie, bo powinieneś umieć to zrobić w pamięci. Uważam, że kalkulator wymyślono po to aby z niego korzystać, a nie ograniczać dostęp w imię hmm... no właśnie, czego? Całkowicie zgadzam się z tym, że każdy człowiek powinien znać podstawy matematyki, natomiast zabranianie używania kalkulatora to nonsens.
Rzecz której doświadczyłem na własnej skorze: kilka lat temu
@marwro: Nie wiem do jakich szkół średnich chodziliście, ale u mnie dostawało się op%@!!%!, jeśli próbowało się przy tablicy liczyć bez pomocy kalkulatora. Na pewnym etapie uznaje się, że tabliczka mnożenia i proste obliczenia już dawno uczniowie opanowali i należy się skupić na schemacie rozwiązania, pewnych sposobach radzenia sobie z problemami, a nie dosłownego męczenia jakichś obliczeń 9994,7^4*3, bo to nie ma sensu.
Moja nauczycielka mówiła, że dla niej ważniejsze od wyniku jest sposób w jaki się do niego doszło. Zadanie "rozwiązane" bez przedstawionych obliczeń jest bezużyteczne 0 pkt.
To tak jak wyznaczanie środka odcinka przy pomocą linijki albo kątów za pomocą kątomierza.
Komentarze (131)
najlepsze
"Po co durniu dźwigasz te ciężarki? Po co podciągasz sie na drążku? hehe - myślsz, że ci się to w praktyce przyda?". Otóż nauka matematyki jest dla mózgu tym co ćwiczenia dla mięśni.
Wyćwiczonego mózgu nie zastąpi kalkulator. Tak jak podnośnik samochodowy nie w każdej sytuacji może zastąpić siłę mięśni.
A swoją drogą, trening myślenia przydaje się na przykład po to, żeby nie zachorowac na Alzheimera zbyt wcześnie.
bok = i * sqrt( - polekwadratu )
A co do liczenia to niektórzy nawet nie wiedzą co i jak obliczyć
Sama pamięć (zapamiętanie i przywołanie zapamiętanej liczby) jeszcze się czasem przydaje chociaż też rzadko bo najczęściej wygodniejszy jest przycisk Ans. (wynik poprzedniego działania).
Spokojnie na srajfonie policzę :P
więc przestańcie p@!!##!ić żeby nie używać kalkulatorów
ok. to nie zmienia faktu że w głowie to nie musi mieć nawet wykutych wzorów bo zawsze korzysta się z literatury. A w szkole musisz umieć wszystko na pamięć i broń boże kalkulatorem to liczyć!
Rzecz której doświadczyłem na własnej skorze: kilka lat temu
To tak jak wyznaczanie środka odcinka przy pomocą linijki albo kątów za pomocą kątomierza.