Myślę, że tłumaczenie nie powinno być nigdy "dosłowne" ale "interpretowane". Dzięki takim właśnie świetnym tłumaczeniom bawimy się świetnie na Shreku a nie zastanawiamy się, co poeta miał na myśli, bo przy dosłownym tłumaczeniu dostalibyśmy humor kierowany do amerykanów i w ich realiach osadzany.
Widziałem tekst w emailu, który dostałem do folderu 'spam' w pracy (do tego folderu nie trafia mi 'junk mail' tylko 'spam' z różnego rodzaju łańcuszkami wysyłanymi na alias chichot@. Tekst przeczytałem, spodobał mi się, ale emaila wywaliłem. Żeby go tutaj przytoczyć wpisałem zapamiętaną frazę w google i z pierwszego lepszego "blogaska" (tego: http://bosoalewostrogachdwa.blox.pl/html - jest jako pierwszy w Google) skopiowałem go tutaj i wkleiłem. Nie wkleiłem linka do wpisu, bo:
Zawsze w takich momentach przypomina mi zeszłoroczne Run Warsaw, na którym koniecznie chcieli dopisać filozofię do biegania (co dla mnie było nieco głupie) i każdy miał na swoim numerze startowym pole do wypełnienia z napisem "Biegnę bo...". W pewnym momencie zobaczyłem koleżkę na wózku z napisem "Biegnę bo dawno nie biegałem". Mimo, że widziałem mnóstwo fajnych pomysłów to jednak ten najbardziej wrył mi się w pamięć..
Na przystanku leży kadłubek... Podjeżdża autobus, otwieraje się drzwi, ludzie wsiadają... kadłubek tylko smutno patrzy, prawie płacze, ludzie się nad nim zlitowali i pomogli mu wsiąść do autobusu. Po chwili jazdy kadłubek zadowolony wyciąga legitymację i rzuca "bileciki do kontroli"
Komentarze (37)
najlepsze
Pewnego dnia, na placu targowym, pośród tłumu ludzi siedział niewidomy z kapeluszem na datki i kartonikiem z napisem: "Jestem ślepy, proszę o pomoc".
Pewien mężczyzna, który przechodził obok niego zauważył, że w jego kapeluszu jest zaledwie parę groszy.
Wrzucił
a) nie
http://membres.lycos.fr/rolbe/images/zbieram_p--o2.jpg
http://pl.youtube.com/watch?v=HtrYU6vWdiE&feature=related