W pewnej rybnej knajpie miałem do wyboru (mówię o rybach bezościowych, bo jak mam się pół dnia użerać z wyjmowaniem ości to wolę sobie schabowe zrobić) pangę i jesiotra. Panga -5 zł, jesiotr 11. Kupiłem pangę i miałem 2 x większą porcję niż dziadek z jesiotrem. Może i niezdrowe ale się najadłem. Pepsi też jest niezdrowa a wiara żłopie to na potęgę.
ps. irytująca na maksa jest ta kobita z filmiku. Chce
Ciekawe czym te ryby są tam karmione. Wychodzi na to, że panga wcale nie jest aż taka strasznie zła jak myślałem, chyba że są w niej inne zanieczyszczenia niż podano. Ogólnie za te 13- 14 zł mamy 13% białka i prawie wcale tłuszczy omega-3 czy innych. Chociaż tranu łyknijcie ;) Nie wiem jak to jest z tą wodą, nasączają nią te ryby jak wędliny? Jeżeli tak, to inne ryby chyba tak samo
"Asia accounts today for 63% of total tilapia production"
generalnie jeśli szukasz danych dotyczących produkcji czegokolwiek, to wystarczy w google wpisać coś w stylu "(szukana rzecz) world production", wcisnąć taki przycisk z symbolem lupy i powinno się pojawić kilka linków dotyczących tematu. :)
Komentarze (14)
najlepsze
ps. irytująca na maksa jest ta kobita z filmiku. Chce
W skrócie: nie kupujcie pangi i tilapii.
Ryby te są produkowane na masową skalę w Azji i nie mają w sobie za wiele wartości odżywczych.
"Asia accounts today for 63% of total tilapia production"
generalnie jeśli szukasz danych dotyczących produkcji czegokolwiek, to wystarczy w google wpisać coś w stylu "(szukana rzecz) world production", wcisnąć taki przycisk z symbolem lupy i powinno się pojawić kilka linków dotyczących tematu. :)