I dlatego właśnie mój stosunek do alkoholu jest raczej negatywny. Nie jestem abstynentem, ale jak widzę co niektórzy wyprawiają po alkoholu, albo co alkohol wyprawia z niektórymi (jak np. z bohaterem filmu), to mam ochotę wylać cały barek do zlewu.
@pryschnitz: Ale w modzie jest teraz chwalenie się, jak to się rzygało, co się robiło, gdzie się spało, ile się dostało mandatu, jakiego się miało kaca po chlaniu alkoholu. Ot, taka poj!!@na, polskiej młodzieży tradycja.
O, już widzę idą minusy od osób kultywujących tą tradycję.
Wiesz, łatwo być abstynentem gdy masz znośną pracę, która umożliwia ci przetrwanie na w miarę normalnym poziomie. Ja pracowałem dwa lata obsługując przez 10-12h przez 6 dni w tygodniu maszynę drukarską. Praca jak to praca przy maszynie - bardzo męcząca psychicznie ze względu na potrzebę długiego stania, monotonność i powtarzalne dźwięki o dużym nasileniu głośności wydobywające się z maszyn. Może nie brzmi jakoś strasznie, ale psychika dość szybko zaczyna
Kiedyś żyło sobie niedaleko mnie w ruinach starej stodoły kilku takich dyktatorów. Kumpel mów żebyśmy skołowali im trochę chleba, bo może głodni. Wyniosłem po kryjomu pół bochna. Zanieśliśmy im, a jeden na to - Teraz jak już dynks wypiliśmy?
Która? Nie wiedziałem, że jest ich kilka ;) Ta o której mówię, znajduje się przy kościele na zachodnim końcu ulicy Belgradzkiej. Jest to stara stodoła, w której trzymane były konie z sggw do jeżdzenia po okolicy. Podobno do dzisiaj tereny należą do sggw - taka ciekawostka
Do mojej mamy czasem przychodził taki jeden jak nie miał już naprawdę za co wypić a w sklepie już na krechę nie dali. Mama lała mu setkę i tylko setkę, bo ze łzami w oczach błagał, żeby mógł do wieczora jakoś dociągnąć i nie wpaść w delirę. Szkoda mi go było, bo gdyby nie jego rodzinka, która miała go za nic i tylko ciągle wymagała coraz więcej (fakt, biednie
Komentarze (187)
najlepsze
O, już widzę idą minusy od osób kultywujących tą tradycję.
Wiesz, łatwo być abstynentem gdy masz znośną pracę, która umożliwia ci przetrwanie na w miarę normalnym poziomie. Ja pracowałem dwa lata obsługując przez 10-12h przez 6 dni w tygodniu maszynę drukarską. Praca jak to praca przy maszynie - bardzo męcząca psychicznie ze względu na potrzebę długiego stania, monotonność i powtarzalne dźwięki o dużym nasileniu głośności wydobywające się z maszyn. Może nie brzmi jakoś strasznie, ale psychika dość szybko zaczyna
No nie, tam wciąż ta stodoła jest, tak więc mówimy o innych miejscach. Bardzo te stare stodoły popularne, swoją drogą ;)
Która? Nie wiedziałem, że jest ich kilka ;) Ta o której mówię, znajduje się przy kościele na zachodnim końcu ulicy Belgradzkiej. Jest to stara stodoła, w której trzymane były konie z sggw do jeżdzenia po okolicy. Podobno do dzisiaj tereny należą do sggw - taka ciekawostka
Komentarz usunięty przez moderatora
Do mojej mamy czasem przychodził taki jeden jak nie miał już naprawdę za co wypić a w sklepie już na krechę nie dali. Mama lała mu setkę i tylko setkę, bo ze łzami w oczach błagał, żeby mógł do wieczora jakoś dociągnąć i nie wpaść w delirę. Szkoda mi go było, bo gdyby nie jego rodzinka, która miała go za nic i tylko ciągle wymagała coraz więcej (fakt, biednie
Przyjmuję na stan magazynowy skażalnik A-80.
Musze się zapytać w labolatorium co to jest, to wam tu napiszę.
To już nie te czasy, ale w latach 90-tych, się działo. oj się działo :)
W czasie produkcji teoretycznie można podejść ze "szklneczką" i zaaplikować sobie trochę płynu do organizmu ;)
Komentarz usunięty przez moderatora