Ale oczywiście jedyny słuszny wniosek brzmi tak: oto dowód, że cały ten antysemityzm to bzdura, nic takiego nie istnieje.
Bo jeśli jakaś niespełna rozumu kobieta, chcąc się odegrać na mężu, zadaje sobie rany i leci po obdukcję, żeby oskarżyć go o znęcanie, to to też jest przecież koronny dowód na to, że przemoc wobec kobiet nie istnieje :-)
@dziadekwie: Antysemityzm istnieje. Tak jak istnieje polakożerstwo. I wszelkie inne tego typu gówna. Problem jest tylko taki, że w pewnym momencie antysemityzm został przerobiony na maszynkę do robienia kasy. I od tamtej pory staje się coraz mniej poważny. To jest jak w bajce o chłopcu który pilnował owiec i wołał co noc, że atakuje go wilk. Po pewnym czasie, nikt już nie reagował, a wilk naprawdę przyszedł...
@dziadekwie: nie no pewnie że istnieje coś takiego jak światowy spisek przeciwko quasi-państwu którego liczba mieszkańców jest porównywalna z miastem Londyn i każdy kto ośmiela się krytykować wybrańców narodu tego quasi-państwa staje się od razu antysemitą, który to termin jest z kolei błędnie używany i zagarnięty przez mieszkańców owego quasi-państwa. Tak, to ma sens.
Komentarze (83)
najlepsze
Ale oczywiście jedyny słuszny wniosek brzmi tak: oto dowód, że cały ten antysemityzm to bzdura, nic takiego nie istnieje.
Bo jeśli jakaś niespełna rozumu kobieta, chcąc się odegrać na mężu, zadaje sobie rany i leci po obdukcję, żeby oskarżyć go o znęcanie, to to też jest przecież koronny dowód na to, że przemoc wobec kobiet nie istnieje :-)