Polski biznesmen bał się malarii więc rozkopał wał przeciwpowodziowy.
Biznesmen z Konstancina koparką zrobił w wale przeciwpowodziowym wyrwę. Tak spuścił wodę ze swojej działki, bo bał się malarii. Nikt nie chce teraz naprawić wału. Takie rzeczy tylko w Polsce
b.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 35
Komentarze (35)
najlepsze
Ma działkę zaraz nad nami (bo zbocze górskie) i przez wiele, wiele lat były tam kanaliki odpływowe. Kanaliki słuzyły do odprowadzenia wód z działek z lasu który jest u góry (i stamtąd "spływa" cała woda). Gościu nie ma na tej działce domu a sadzi tam swoje rośliny które sprzedaje. Dotąd nie było źle, czasem podjechał duży transportowy wóz ale roślinki za to ładnie wyglądały
Otwórz kodeks karny i zastanów się czy to, co ten biznesmen robi, nie podpada przypadkiem pod któreś przestępstwo przeciwko środowisku (art. 181-188 KK). Jeśli tak, to rozważ napisanie do prokuratury rejonowej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
Jeżeli to, co gość robi, nie podpada pod kodeks karny, to wnieś powództwo do sądu cywilnego z art. 222 par. 2 kodeksu cywilnego.
Poza tym on nam mówi że jest u siebie a my ślązaki możemy mu naskoczyć. No ok nie jesteśmy u siebie ale kultura osobista obowiązuje w całym kraju prawda?
Pomyślimy nad ta opcją, dzięki.
Bo ludzie lubią uogólnienia - jak biznesmen, to pewnie myśli, że wszystko mu wolno, dorobił się na czyjejś krzywdzie albo po prostu ukradł.
Wystarczy zobaczyć komentarz wyżej