Popisanie kogoś markerem w pijackim zamroczeniu to jeszcze jakoś mogę zrozumieć - zmyje się. Ale to to już przesada, jakim trzeba być idiotą, żeby coś takiego komuś zrobić :/
Tyle razy mówi się o niebezpieczeństwach czyhających na zewnątrz, ale nikt nie wierzy, wszyscy się śmieją. I co wykopowicze, nadal macie ochotę odejść od komputera?!
@truskawkens: bólu nie ma wielkiego, wierz mi, na początku tego roku robiłem nowy tatuaż na jedno posiedzenie - 6h, po 2h co ewentualnie staje się to drażniące. Z resztą pojęcie bólu jest dosyć subiektywne, dla mnie można go porównać do zdarcia kolana na betonie, kurka nie wiem ciężko to do czegoś porównać. Kończąc każdego ciało reaguje inaczej na tatuowanie, u mnie np zaczerwienienie(i lekka opuchlizna) pojawia się średnio po 2-3h od
takiego dzibonga to zobaczy w lustrze i zaraz zrobi wszystko żeby się go szybko pozbyć. Ja bym mu zrobił coś bardziej subtelnego... ot, malutką kropeczkę za uchem...
Komentarze (69)
najlepsze
edit: albo pytanie, czy lepiej zginąć czy mieć #!$%@? na czole...
Małego pindolka na podeszwie stopy :)