Mała Ziemiańska to była słynna artystyczna kawiarnia na Mazowieckiej 12 w Warszawie (budynek został zbombardowany we wrześniu 1939 - zatem reklama mocno przesadzona). Bywali tu Tuwim, Wierzyński, Lechoń, Słonimski a także malarze i innej maści "upadłe" towarzystwo. Co ciekawe pewną tradycję (picia za pożyczone) przejęła kawiarnia Stowarzyszenia Artystów Plastyków mieszcząca się również na Mazowieckiej w Domu Plastyka. "Ziemiańska" i jej tradycje uwiecznił Gałczyński w swoim wierszyku "Śmierć poety":
W opisie znaleziska piszę, że reklama jest z września 1939 roku, a w samym znalezisku, że ukazała się w marcu 1939. Więc kiedy się ukazała się ta reklama? Bo to robi wyraźną różnicę.
Lata przedwojenne szczególnie okres kiedy funkcję marszałka sprawował Edward Śmigły-Rydz to czas kiedy państwo polskie kieruję się w stronę ''militaryzmu'' i zahacza o lekki autorytaryzm. Więc reklama jest bardzo trafiona, zważywszy na specyficzny humor II RP.
Jeśli reklama ukazała się już po 1 września 1939 roku to faktycznie wzbudza tylko politowanie
Śmiem się z Tobą nie zgodzić. W tamtych czasach wojna była jeszcze czymś naturalnym dla ludzi wszelkich stanów a taka reklama świadczyła by tylko o opanowaniu społeczeństwa - coś jak angielska flegma. I dodatkowo Polacy od zawsze lubili się napić i zapewne szukali do tego dobrych okazji - czy nalot nie jest dobra okazją na
Przy okazji takich lokali to zawsze jak wpadnę na herbatę do jednego lokalu w moim mieście to się zastanawiam jak tu wyglądało kiedy niemieccy oficerowie siedzieli na tym samym miejscu co ja.
@hardanger: Twój komentarz wygląda jak wiersz jakiegoś współczesnego "poety" :D
W cudowny sposób wyeksponowałeś "i", dzięki temu zwracasz czytelnikowi uwagę na to, co według Ciebie jest naprawdę ważne, otwierasz furtkę do zrozumienia Twojej wizji, ale jednocześnie nie zamykasz się na inne interpretacje Twej twórczości. Tak trzymać !
@caje: Nie powiedziałbym, że lepsze tylko po prostu inne. W pierwszym wierszu mieliśmy nagromadzenie negatywnych emocji, żalu, rozgoryczenia sytuacją z jaką autor się napotkał i stosowną do tego formą białego wiersza.
Z kolei w drugim widzimy już dystans do świata i do samego siebie, dlatego utwór ma zupełnie inny charakter, jest frywolny, a nawet można powiedzieć, że rubaszny. Wyjątkowo zaskakujące jest tu wtrącenie słowa "Mej" pomiędzy do tej pory wydawałoby się
Komentarze (21)
najlepsze
Śmierć poety
Nie pomogły
Lata przedwojenne szczególnie okres kiedy funkcję marszałka sprawował Edward Śmigły-Rydz to czas kiedy państwo polskie kieruję się w stronę ''militaryzmu'' i zahacza o lekki autorytaryzm. Więc reklama jest bardzo trafiona, zważywszy na specyficzny humor II RP.
Jeśli reklama ukazała
Jeśli reklama ukazała się już po 1 września 1939 roku to faktycznie wzbudza tylko politowanie
Śmiem się z Tobą nie zgodzić. W tamtych czasach wojna była jeszcze czymś naturalnym dla ludzi wszelkich stanów a taka reklama świadczyła by tylko o opanowaniu społeczeństwa - coś jak angielska flegma. I dodatkowo Polacy od zawsze lubili się napić i zapewne szukali do tego dobrych okazji - czy nalot nie jest dobra okazją na
Przy okazji takich lokali to zawsze jak wpadnę na herbatę do jednego lokalu w moim mieście to się zastanawiam jak tu wyglądało kiedy niemieccy oficerowie siedzieli na tym samym miejscu co ja.
ale jestem zaszokowany
aż dostałem rozwolnienia
wypad z tym słowem
jest pretensjonalne
i
zarezerwowane dla zupełnie innych użyć
W cudowny sposób wyeksponowałeś "i", dzięki temu zwracasz czytelnikowi uwagę na to, co według Ciebie jest naprawdę ważne, otwierasz furtkę do zrozumienia Twojej wizji, ale jednocześnie nie zamykasz się na inne interpretacje Twej twórczości. Tak trzymać !
Z kolei w drugim widzimy już dystans do świata i do samego siebie, dlatego utwór ma zupełnie inny charakter, jest frywolny, a nawet można powiedzieć, że rubaszny. Wyjątkowo zaskakujące jest tu wtrącenie słowa "Mej" pomiędzy do tej pory wydawałoby się