@breeder: Widać norma. Sytuacja, którą opisałam w ustępie o żebraniu (besztanie kobiety, która podarowała pieniążka) miała miejsce pod Feniksem.
Takie rzeczy także w Lipsku, ale tam na każdym rogu można zobaczyć młode dziewczęta grające na harmoniach albo matki z dziećmi w wózkach rozdające róże. Dużo sympatyczniej to wygląda - ciekawe, czy wynika z przepisów, czy z ostracyzmu społecznego co do żebrających.
Widziałeś może tego charakterystycznego "bezdomnego", który skulony, na klęczkach, prosi
@czostnek: Nie miałaby pani dwa złote, na wodę mineralną, przecież nie będę kradł.
Ostatnio odwiedził moją firmę znajomy z Niemiec, poszliśmy z kolegami coś zjeść w "Pod Gryfami" w rynku (usiedliśmy w ogródku) i z 5 razy podeszło dziecko pytając o pieniążki. Wstyd był, bo przeszkadzali w jedzeniu, ten przyjezdny zapytał, czy to u nas norma, że się komuś przerywa obiad, żeby pożebrać.
Komentarze (4)
najlepsze
Mogłam to napisać na pokazywarce i wyszłoby na to samo. Miałam dylemat, przepraszam, chciałam Wam zaserwować to w ładniejszej oprawie.
Takie rzeczy także w Lipsku, ale tam na każdym rogu można zobaczyć młode dziewczęta grające na harmoniach albo matki z dziećmi w wózkach rozdające róże. Dużo sympatyczniej to wygląda - ciekawe, czy wynika z przepisów, czy z ostracyzmu społecznego co do żebrających.
Widziałeś może tego charakterystycznego "bezdomnego", który skulony, na klęczkach, prosi
Ostatnio odwiedził moją firmę znajomy z Niemiec, poszliśmy z kolegami coś zjeść w "Pod Gryfami" w rynku (usiedliśmy w ogródku) i z 5 razy podeszło dziecko pytając o pieniążki. Wstyd był, bo przeszkadzali w jedzeniu, ten przyjezdny zapytał, czy to u nas norma, że się komuś przerywa obiad, żeby pożebrać.