Proponuję nie generalizować. Ja byłem wczoraj w multikinie Warszawa Wola na Nocy Kina i organizacja była jak najbardziej w porządku. Niczego nie mozna im zarzucic (no moze oprocz potopu w toalecie męskiej ale to chyba nie wina organizacji).
I właśnie dlatego nie chodzę do kina, gdzie zresztą serwują samą papkę amerykańską dla mas. Wolę zaoszczędzić pieniądze i obejrzeć spokojnie film w domu na DVD czy ostatecznie w telewizji.
Typowy przykład malkontenta. Jestem pewien, że całkowita ilość biletów nawet nie zbliżyła się do ilości miejsc w kinie...ale wszyscy wryli się jak jeden mąż na salę i się dziwią, że siedzą na schodach. Trzeba się umiec rozmieścić. W Nocy Kina uczestniczę po raz drugi i to tylko z uwagi na cenę biletu, bo poziom chamstwa i pijanego bydła jest najniższy z możliwych. Niestety, liczba normalnych, kulturalnych widzów jest na Nocy Kina zatrważająco
@warfarian: Proszę zatem powiedz mi co zrobiłbyś na moim miejscu? Siedzisz sobie w sali gdzie film miał się zacząć 40 minut temu, przychodzi ktoś z obsługi i prosi całą salę, żeby przeszli do drugiej (prawie pełnej sali). Pozostałe filmy trwają już od ~30 minut. Co robisz?
Ja byłem z kolesiami na tej nocy kina w szczecinie i to my piliśmy wódkę i darliśmy mordę i tego nie żałujemy a jak ty chciałeś sobie w ciszy pooglądać filmy to idź do kina za dnia, bo wczoraj większość ludzi piła tam gorzałe.
Komentarze (178)
najlepsze
Właśnie, powinien wziąć część ludzi za szmaty i wyj$%#ć z kina - jak każdy dobry menadżer.