"Jednocześnie Organizator festiwalu oświadcza, iż całkowita liczba sprzedanych biletów na Festiwal „Noc Kina” nie przekroczy ilości miejsc siedzących w kinie, w którym odbywa się Festiwal. "
mogę się trochę czepiać ale miejsc siedzących w kinie jest na te 12 sal, a to że odbywał się na 11 wcale nie zmniejszyło "ilości tych miejsc siedzących w kinie, w którym odbywa się Festiwal"
W innych kinach też nie jest lepiej. 2 razy byłem w Kinotece w PKiN w Wawie na "Źródle" i "Listach z Iwo Jimy" bo w innych multipleksach ich nie grali. 2 razy dostałem tą samą obskurną małą salkę. Warunki były tragiczne i urągały kulturalnemu oglądaniu filmu. Wejście do sali było tuż po prawej od ekranu, nad drzwiami świecił bardzo mocno znak EXIT, ale nie to było najgorsze, bo operator miał chyba jakieś
Byłem w multikinie w Krakowie i było prawie ok. Zobaczyłem 3 filmy, zawsze miałem dobre miejsce, tylko na drugim seansie widziałem, że ludzie siadali na schodach. Fakt, że można było zacząć wpuszczać do sal trochę wcześniej, i było trochę pijanego bydła drącego ryje, rzucającego przedmiotami po sali i zostawiającego ogólny syf i zniszczenie :)
Kiedyś stałem z tym bydłem w kolejce do wejścia. Jeszcze wtedy odpowiednio przed czasem można było kupić bilety za śmieszną kwotę chyba nawet 5 zł? Stąd tyle patologii. Wracając jednak do mojej sytuacji. Wreszcie udało mi się dostać pod drzwi. Wyciągnąłem bilet, po czym ktoś mi go wyrwał z ręki O.o Doszło do tego, że prawie pobiłem się z jakimś gówniarzem i jego kilkoma kolegami. Poprostu dno i żenada. Nie wspominając już
No cóż, jeżeli było tak jak mówisz, to obsługa dała dupy, z drugiej strony, czego się spodziewać po takim spędzie i za takie pieniądze? Tak jak nie chodzę na "środy z Orange", bo jest koszmar, tak generalnie staram się unikać największych multipleksów, bo jest drogo, kiepska obsługa i często nie brakuje ludzi pozbawionych elementarnych zasad kultury, żeby nie powiedzieć, że bydła.
Zdarza się. W Multikinie raz-dwa razy miałem sytuację, że odwołano projekcję filmu. A w Twoim przypadku po prostu za dużo osób poszło na jeden film i tyle. Ja byłem na "Nocy kina" i byłem bardzo zadowolony, nie było problemów z miejscem. jedyny problem to osoby głośno komentujące filmy:)
Ja tam nic nie mam do Multikina. Zawsze wybieram się do tego kina na film, nie do Cinema City i zawsze jestem zadowolony. Na "Noc kina" nie chodzę. To oczywiste, że będzie stado bydła i w ogóle. U mnie w mieście w wakacje organizowane jest "Kino Letnie" - bezpłatne seansy filmowe trwające trzy dni pod wieczór. Zawsze puszczają w miarę nowe filmy. Wolę iść na to, wszystko jest dobrze zorganizowane.
Komentarze (178)
najlepsze
"Jednocześnie Organizator festiwalu oświadcza, iż całkowita liczba sprzedanych biletów na Festiwal „Noc Kina” nie przekroczy ilości miejsc siedzących w kinie, w którym odbywa się Festiwal. "
mogę się trochę czepiać ale miejsc siedzących w kinie jest na te 12 sal, a to że odbywał się na 11 wcale nie zmniejszyło "ilości tych miejsc siedzących w kinie, w którym odbywa się Festiwal"
Wykop tak czy siak.
Odpalaj edytor tekstu, pisz reklamację, wyślij za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, daj