@o90: ja się zwyczajnie nie chcę narażać skarbówce i nie chcę robić żadnych półlegalnych ani tym bardzij nielegalnych kombinacji. Zwykłego człowieka Skarbówka nie ma na widelcu tak, jak przedsiębiorcy, który co miesiąc robi do US przelewy i składa VAT-7. p%%#%#%niesz sie o cyferke i wjeżdża ci kontrola, dogrzebią się wszystkiego a potem każą oddawać z odsetkami i jeszcze grzywnę dowalą.
Ja zamiast kombinować mam zamiar mniej więcej w ciągu roku wyemigrować
Przecież to normalne. Znajomy pracował za 3 zł i mówił, że po wypłatę to mu się nawet nie chce iść. Kelnerzy zarabiają na napiwkach. A tym bardziej kelnerki. Swoją drogą, to ogłoszenie jawnie dyskryminuje mężczyzn.
Stawki 2-4 zł za godzinę brutto można spotkać w bardzo wielu restauracjach w promieniu od rynku Głównego do plant krakowskich. W samym Dominium stawka godzinna to 3 zł brutto (dane z ok. 3 lat temu). W barach za to stawka nie schodzi raczej poniżej 5zł/h, podobnie w kuchni.
@Genua: Praca to nie jest łaska. To jest dobrowolna transakcja między dwoma stronami - pracodawcą i pracobiorcą. Dopóki są ludzie, którzy zgodzą się wykonywać daną pracę za 4 złote za godzinę - to ta praca jest dokładnie tyle warta. Wszystko powyżej tej kwoty to jest obowiązkowa jałmużna. Nie mówię w tym momencie, że to jest złe - ale nazywajmy to po imieniu: dodatkowym podatkiem na pomoc społeczną, a nie "zapłatą za
Kolega ostatnio pracował jako barman w jednym z bardziej luksusowych warszawskich klubów. Wg umowy, jego miesięczna pensja wynosiła 500 zł, natomiast z samych napiwków potrafił zarobić 2500-3000 zł.
Dzisiaj z ciekawości popatrzyłem na zeznania majątkowe członków rady miejskiej.Przewodniczący Rady posiada firmę w której ma większość udziałów.Czyli zwyczjanie jest jego.Średnia pensja w jego firmie to 2,700 złotych brutto.On za ubiegły rok zanotował zysk w wysokości 2,7 miliona złotych.
@Szybkowolny: zalecam powrót do szkoły. Piszesz koszmarne głupoty. Doczytaj czym jest spółdzielnia a czym organizacje non-profit.
Masz koszusze zapędy co jest normalne w młodym wieku, jednak życie jest normalne i pracownik najemny dostaje jedynie tyle za ile zgodzi się robic a pracodawca zgodzi mu się placić. Zysk firmy to rzecz właściciela firmy i nic pracownikom do niego. Dlaczego ? Bo to nie ich firma. Chca mieć wpływ na podzial zysku, rynek
Komentarze (142)
najlepsze
Ja zamiast kombinować mam zamiar mniej więcej w ciągu roku wyemigrować
Na marginesie - zarobki kelnerki to głównie napiwki...
Gratuluje pomysłu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ciekawe czy pracownicy wiedzą :)
Masz koszusze zapędy co jest normalne w młodym wieku, jednak życie jest normalne i pracownik najemny dostaje jedynie tyle za ile zgodzi się robic a pracodawca zgodzi mu się placić. Zysk firmy to rzecz właściciela firmy i nic pracownikom do niego. Dlaczego ? Bo to nie ich firma. Chca mieć wpływ na podzial zysku, rynek