Do tego trzeba być cholernie opanowanym i pewnym siebie. Ja, pomimo że potrafię wstrzymać oddech na ok. 1,5 minuty, jak tylko zaczynam się zanurzać powiedzmy głębiej niż 2 metry, od razu kalkuluję czy zdążę wypłynąć i denerwuję się - wzrasta ilość uderzeń serca, szybciej spalam cały tlen i pod wodą jestem nie 1,5 minuty a kilkadziesiąt sekund.
Komentarze (3)
najlepsze