Nie wierzysz w zbiór mitów, które wpojono mi w mózg od dzieciństwa??! No to udowodnij że posiadasz wiedzę absolutną!
Nawet gdyby nie było teorii WW, nawet gdyby ludzkość nie miała strzępka pomysłu na wyjaśnienie pochodzenia wszechświata, to i tak nie uczyniło by to (twojej) religii wiarygodną. Zbiór absurdów i kłamstw pozostałby takim samym zbiorem absurdów i kłamstw. Nie muszę wiedzieć wszystkiego, by mieć wiedzę wystarczającą do odrzucenia wiary w bzdury.
@jarekmurek: To ciekawych znasz wierzących. Ja się z cytowanymi przez Ciebie stwierdzeniami nigdy nie spotkałem, jakiś słaby ze mnie wierzący. W ogóle, w jakieś "bzdury" wierzę, co ja tam się znam.
To jest pytanie w stylu "my katolicy wiemy co było przed powstaniem wszechświata - chaos i bóg, który ten burdel uporządkował, a wy ateiści jesteście debile, bo wciąż nie wiecie jak zaczął się wszechświat".
"W 1929 roku odkrył i obliczył wraz z Miltonem Humasonem zależność między odległością dzielącą galaktyki, a prędkością, z jaką się od siebie oddalają (obecnie zależność ta określana jest mianem Prawa Hubble'a). Idea oddalania się od siebie galaktyk doprowadziła w konsekwencji do powstania koncepcji Wielkiego Wybuchu i rozszerzania się Wszechświata."
Wpierw uczeni zauważyli empirycznie, ze wszystkie galaktyki "uciekają" od siebie z niewyobrażalnymi prędkościami, dopiero na tej podstawie zbudowano teorię wielkiego wybuchu - bardzo prosto sobie to zresztą wyobrazić. Wszystko się oddala od siebie - wbrew grawitacji - teraz spróbuj w wyobraźni "cofnąć czas" - do początków wszechświata - wszystko musiało być znacznie
"Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki, a nagrodą może być życie wieczne"
@lukasz357: Jest to podejście podobne do sugestii wysuniętej przez quirmiańskiego filozofa Ventre'a, który powiedział: "Bogowie może istnieją, a może nie. Dlaczego więc i tak w nich nie wierzyć? Jeśli to wszystko prawda, to po śmierci trafiasz w przyjemne miejsce, a jeśli nie, to przecież nic nie tracisz." Kiedy umarł, zbudził się w kręgu bogów trzymających solidne kije, a jeden z nich powiedział: "Teraz ci pokażemy, co tu myślimy o takich
Komentarze (96)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie wierzysz w zbiór mitów, które wpojono mi w mózg od dzieciństwa??! No to udowodnij że posiadasz wiedzę absolutną!
Nawet gdyby nie było teorii WW, nawet gdyby ludzkość nie miała strzępka pomysłu na wyjaśnienie pochodzenia wszechświata, to i tak nie uczyniło by to (twojej) religii wiarygodną. Zbiór absurdów i kłamstw pozostałby takim samym zbiorem absurdów i kłamstw. Nie muszę wiedzieć wszystkiego, by mieć wiedzę wystarczającą do odrzucenia wiary w bzdury.
To jest pytanie w stylu "my katolicy wiemy co było przed powstaniem wszechświata - chaos i bóg, który ten burdel uporządkował, a wy ateiści jesteście debile, bo wciąż nie wiecie jak zaczął się wszechświat".
"W 1929 roku odkrył i obliczył wraz z Miltonem Humasonem zależność między odległością dzielącą galaktyki, a prędkością, z jaką się od siebie oddalają (obecnie zależność ta określana jest mianem Prawa Hubble'a). Idea oddalania się od siebie galaktyk doprowadziła w konsekwencji do powstania koncepcji Wielkiego Wybuchu i rozszerzania się Wszechświata."
Wpierw uczeni zauważyli empirycznie, ze wszystkie galaktyki "uciekają" od siebie z niewyobrażalnymi prędkościami, dopiero na tej podstawie zbudowano teorię wielkiego wybuchu - bardzo prosto sobie to zresztą wyobrazić. Wszystko się oddala od siebie - wbrew grawitacji - teraz spróbuj w wyobraźni "cofnąć czas" - do początków wszechświata - wszystko musiało być znacznie
"Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki, a nagrodą może być życie wieczne"