Sarah – to nie jest jej prawdziwe imię – miała wyjść za mąż w Old Essex Barn za cztery miesiące i zapłaciła za miejsce ceremonii ponad 13 000 funtów.
Chociaż powiedziano jej, że otrzyma zwrot pieniędzy, przyznała, że ostatnie dni były dla niej bardzo emocjonalne, ponieważ o zamknięciu dowiedziała się z mediów społecznościowych. Nie chodzi tylko o odwołanie ślubu w ostatniej chwili, chodzi o miesiące czasu, wysiłku i planowania, które włożyliśmy, aby ten dzień był idealny” – powiedziała Sarah.
Dodała, że inne obiekty zaoferowały pomoc, „ale z uwagi na krótki termin, żadne z nich nie było w stanie przyjąć naszego pierwotnego terminu”.
Sarah – to nie jest jej prawdziwe imię – miała wyjść za mąż w Old Essex Barn za cztery miesiące i zapłaciła za miejsce ceremonii ponad 13 000 funtów. Chociaż powiedziano jej, że otrzyma zwrot pieniędzy, przyznała, że ostatnie dni były dla niej bardzo emocjonalne, ponieważ o zamknięciu dowiedziała się z mediów spolecznosciowych .
Rozumiemy, że zamknięcie to wpłynęło zarówno na klientów, jak i personel, i głęboko żałujemy spowodowanych przez nie utrudnień” – podała rada w oświadczeniu.
Skontaktowalismy się ze wszystkimi klientami, których dane mamy, i doceniamy ich zrozumienie w tym trudnym czasie”.
Dalej napisano: „Wszystkie depozyty za przyszłe rezerwacje zostaną zwrócone w stosownym czasie i szczerze zyczymy im wszystkiego najlepszego na przyszłe wydarzenia”.
Zarząd poinformował BBC, że wszyscy pracownicy otrzymają w całości swoje ostatnie wynagrodzenia, a wszelkie zaległe wynagrodzenia za urlop zostaną poddane przeglądowi.
W oświadczeniu napisano: „Jesteśmy wdzięczni za ich ciężką pracę i poświęcenie i życzymy im wszystkiego najlepszego w przyszłości”.







Komentarze (1)
najlepsze