"Domagają się m.in. podziału miejsc pracy poprzez redukcję godzin zatrudnienia - dzięki temu pracę miałoby więcej osób." mimo swojego średniego wykształcenia w moim odczuciu młodzi hiszpanie to debile lub przynajmniej ta część która domaga się takiego rozwiązania i nie zasługują na pracę przez takie poglądy. Zakładając iż ten postulat został by spełniony to przedsiębiorcy by zostali zmuszenie do podwojenia zatrudnienia w swoich firmach a osoby które tam pracują by zostały z dnia
@iron_fox: Domagają się też lepszych warunków pracy, podwyższenia płacy minimalnej, darmowej porcji frytek w pracy, dodatkowej paczki wykałaczek dla każdego pracownika, 13, 14 i 15 pensji i tak dalej i tak dalej... Jak czytam postulaty protestujących to krew mnie zalewa. Do roboty, na wiecach kraju z kryzysu się nie wyciągnie.
@mathix: Długo wierzyłem, że ludzie przestaną kochać tę ideologię, jak EU zacznie ekonomicznie zdychać. Ten proces się już ładnie nawet rozpędził i efektem nie jest zatrzymanie się w miejscu i pomyślunek: "O cholipka, ale do doopy jest ten socjalizm!", tylko ludzie chcą rozwiązania problemu przez jego spotęgowanie.
Swoją drogą patrzcie, jak to kretyńskie spostrzeżenie i cały ten wywiad (a zwłaszcza pytania dziennikarki, bo rozmówca zdaje się być odrobinkę mądrzejszy) wpisuje się w linię programową Gazety:
Wszyscy aktywni i ambitni są za granicą, zostali nieudacznicy wysługujący się prywaciarzom, protestujemy jeśli już, to przeciwko gorszej (choć wciąż licznej) części społeczeństwa, itd, itp, młodzi, wykształceni, oszukani przez hulający po kraju liberalny kapitalizm (wtf?),
Taki stan rzeczy jest bardzo prosty do wytłumaczenia. Duża część młodych osób nigdzie nie była poza swoim miejscem urodzenia. Młodzi z Hiszpanii oraz innych krajów jeżdżą po całym świecie, a nasza młodzież robi za 980 zł netto lub na darmowych stażach dla korporacji więc za co tu gdziekolwiek jechać?
@Andzej: jeśli nie chcą zmian bo nie wiedzą, że gdzieś jest lepiej to dlaczego wyjechali kilka lat temu do Anglii? Co spodziewali się zastać, skoro wcześniej tam nie byli?
Nie chcę powiedzieć, że mylisz się zupełnie, bo częściowo masz rację. Zobaczenie czegoś na własne oczy wiele potrafi uzmysłowić. Ale tutaj chodzi o coś innego - tak mi się wydaje. Chodzi o "komunę mentalną". Chodzi o wyssaną z mlekiem rodziców bierność wobec
A czy aby lewica (także GW) nie używa sformułowania "liberalizacja prawa aborcyjnego", będąc za tąże liberalizacją? Oj, posypała się twoja teoryjka spiskowa.
Franco wziął Hiszpanów za mordę przez 37 lat i Hiszpania stała się najszybciej rozwijającym krajem po Japonii,
Da się - da. Ale nie, trzeba strajkować, bo dali fajny socjal a teraz chcą zabrać...
Ja tam i tak jestem dumny z nas - czyli młodych Polaków, jak to wszystko p!@#$%$nie to przynajmniej u nas się szybciej odbuduje. A Hiszpanie i Grecy będą mieli wojny domowe.
@Werian89: Za czasów Franco tempo wzrostu wzrost PKB przez 15 lat (od 1960 roku) utrzymywało się na poziomie 7%. To były złote czasy Hiszpanii. Teraz rządzą socjaliści, którzy lekarstwo na wszelkie bolączki widzą w jeszcze większym socjalizmie.
Pierdu pierdu. Mój pracodawca trzeci miesiąc szuka kogoś na etat i nie może znaleźć. Co prawda stolica, więc może wyższe wymagania względem pracodawcy niż w innych miejscach, ale w skrócie tak to wygląda: duża korpo, siedziba w centrum Wawy, wymagania: studia (ja skończyłem... politologię), język angielski, obsługa komputera i głowa na karku. Na rękę 3500zł miesięcznie, umowa o pracę, pakiet socjalny, laptop, komórka bez limitu, praca 8h dziennie, weekendy wolne. Biorę udział
"Zamiast na manifestacjach młodzież swoją frustrację wylewa w chamskich komentarzach internetowych i na stadionach.
- Na stadionach raczej nie. Z badań wynika bowiem, że mimo ostatnich doniesień o bójkach, generalnie skala wandalizmu na stadionach jest dziś mniejsza niż kiedyś."
Tym razem nie udało się Pani spełnić odgórnego prikazu o wmawianiu wszystkim wielkiej fali chuligaństwa na stadionach, Pani Dziennikarko. Proszę spróbować następnym razem.
"Starsi Polacy pamiętają, że może być znacznie trudniej niż jest teraz" - Artykuł pisany pod kątem możności znalezienia pracy, a praca za PRL-u akurat nie była problemem tylko zamordyzm. Za komuny nie było ludzi żebrzących czy łażących po śmietnikach wiec jest to marny argument. Nie mniej jednak ogólny wydźwięk jest niestety prawdziwy. W tym kraju się już nic nie zmieni... Myślimy, że gdy komunistyczne pokolenie wymrze i wejdą młodzi, ze świeżymi pomysłami
Komentarze (108)
najlepsze
PS. Opole żąda dostępu do morza!
Postulat dzielenia się pracą jest idiotyczny. Problemem europy zachodniej jest socjalizm, a nie to że ludzie "nie chcą dzielić się pracą".
Żal.
Nie prawda: pozostałych pięciu aktywnych protestowało kiedyś pod sejmem...
Swoją drogą patrzcie, jak to kretyńskie spostrzeżenie i cały ten wywiad (a zwłaszcza pytania dziennikarki, bo rozmówca zdaje się być odrobinkę mądrzejszy) wpisuje się w linię programową Gazety:
Wszyscy aktywni i ambitni są za granicą, zostali nieudacznicy wysługujący się prywaciarzom, protestujemy jeśli już, to przeciwko gorszej (choć wciąż licznej) części społeczeństwa, itd, itp, młodzi, wykształceni, oszukani przez hulający po kraju liberalny kapitalizm (wtf?),
Dokładnie, ale czego się tutaj więcej spodziewać, standardowe pierdzielenie o niczym.
Zresztą nic bardziej ambitnego by do darmowej gazety nie dawali, ot troszkę "świata" nam redaktorka i rozmówca pokazali.
Nie chcę powiedzieć, że mylisz się zupełnie, bo częściowo masz rację. Zobaczenie czegoś na własne oczy wiele potrafi uzmysłowić. Ale tutaj chodzi o coś innego - tak mi się wydaje. Chodzi o "komunę mentalną". Chodzi o wyssaną z mlekiem rodziców bierność wobec
We Francji nie zabrakło jej w 1968 roku ani ostatnio, gdy młodzi wyszli na ulice, by bronić się przed liberalizacją rynku pracy.
Skoro ktoś się przed czymś broni, to pewnie jest to złe.. A więc liberalizm = zło
Noo.
A czy aby lewica (także GW) nie używa sformułowania "liberalizacja prawa aborcyjnego", będąc za tąże liberalizacją? Oj, posypała się twoja teoryjka spiskowa.
Da się - da. Ale nie, trzeba strajkować, bo dali fajny socjal a teraz chcą zabrać...
Ja tam i tak jestem dumny z nas - czyli młodych Polaków, jak to wszystko p!@#$%$nie to przynajmniej u nas się szybciej odbuduje. A Hiszpanie i Grecy będą mieli wojny domowe.
Nienawidzę leniwych południowców.
- Na stadionach raczej nie. Z badań wynika bowiem, że mimo ostatnich doniesień o bójkach, generalnie skala wandalizmu na stadionach jest dziś mniejsza niż kiedyś."
Tym razem nie udało się Pani spełnić odgórnego prikazu o wmawianiu wszystkim wielkiej fali chuligaństwa na stadionach, Pani Dziennikarko. Proszę spróbować następnym razem.