Sprowadzają sobie też chodzące kosze na resztki z angli chyba.
Byłem tam kilka dni temu i mieli jeden chodzący obraz obżarstwa, mówiący po angielsku. Obwód pozwalał jej przemieszczać się alejką, jedynie gdy nikogo tam nie było, więc każda podróż na drugą stronę kuchni to zagadka logistyczna. Po kilku minutach pokłóciła się z prowadzącym zmianę, zabrała miseczkę na lody i poszła na zaplecze.
Zwróciłem uwagę, że przyjazd "śniadych" najbardziej boli tych, którzy z łatwością przegrają z nimi w wyścigu o pracę, związek, generalnie przyzwoity poziom życia. Czyli innymi słowy najgłośniejsi są ci, którzy są najmniej potrzebni społeczeństwu :)
@kolkow: Ta liczba uwzględnia też odnowienia i zmiany pracy - jak ktoś przestaje myć gary w jednej knajpie i idzie do drugiej, to musi mieć nową wizę. Dlatego ciężko ocenić, ile tak naprawdę mamy wizowców, a ile tylko wiz.
Komentarze (127)
najlepsze
Byłem tam kilka dni temu i mieli jeden chodzący obraz obżarstwa, mówiący po angielsku. Obwód pozwalał jej przemieszczać się alejką, jedynie gdy nikogo tam nie było, więc każda podróż na drugą stronę kuchni to zagadka logistyczna.
Po kilku minutach pokłóciła się z prowadzącym zmianę, zabrała miseczkę na lody i poszła na zaplecze.
@dzejdzejdzej: No co za afera, Panie, kto to widzioł!