— Wszystko wskazuje na to, że afera hejterska zmierza do finału w sądzie, nie jest wykluczone, że już są wnioski o uchylenie niektórym immunitetów. Tymczasem Tomasz Szmydt miał być jednym z głównych świadków oskarżenia. On był w środowisku dobrej zmiany, bardzo głęboko, a potem im się, że tak powiem, zbiesił, zaczął sypać — podkreśla nasz rozmówca.
— I wcale bym nie wykluczył, że ci, którzy są najbardziej zagrożeni w tym śledztwie, mogli dać mu prosty wybór: albo stąd wyjeżdżasz bez możliwości powrotu, albo cię jakoś zniszczymy — wskazuje. — I załatwili mu miękkie lądowanie na Białorusi. Nie od dziś wiadomo, że znaczna część prawicy w Polsce, współpracująca z proputinowskimi partiami z Europy, traktuje reżim białoruski dość łagodnie — mówi nam sędzia.
— Wcześniej, gdy jeszcze rządzili, próbowali dotrzeć
- Swoją drogą, ciekawą ma wokandę na 16 maja: sprawy z udziałem szefa ABW, szefa SKW, komendanta głównego policji, niejawne posiedzenia w sprawach z zakresu prawa konkurencji i ochrony danych osobowych. To oczywiście nie są największe tajemnice państwowe, ale mimo wszystko człowiek naprawdę sporo wie o Polsce - zaznaczył Słowik.
- Swoją drogą, ciekawą ma wokandę na 16 maja: sprawy z udziałem szefa ABW, szefa SKW, komendanta głównego policji, niejawne posiedzenia w sprawach z zakresu prawa konkurencji i ochrony danych osobowych. To oczywiście nie są największe tajemnice państwowe, ale mimo wszystko człowiek naprawdę sporo wie o Polsce - zaznaczył Słowik.
Czyli dostał sprawę przeczytał akta, jakiś oficer prowadzący ze służb powiedział jaki ma być wyrok. Przestraszył go tak bardzo że uciekł, pewnie
Komentarze (109)
najlepsze
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/znajomi-tomasza-szmydta-o-jego-kontrowersyjnej-decyzji-nie-chce-mi-sie-wierzyc/7ln1zyc,79cfc278
jak chciał uciec przed swoimi występkami to mógł lepiej wybrać lol
Czyli dostał sprawę przeczytał akta, jakiś oficer prowadzący ze służb powiedział jaki ma być wyrok. Przestraszył go tak bardzo że uciekł, pewnie