Kobita krzyczy "czy złapałeś za rękę mojego syna", zatem przypuszczać można, że chodzi o oskarżenie jej gówniaka o jakieś złodziejstwo i teraz ma to łepek odszczekać. Zapewne poszło o cyberpapierosa albo grzałkę, bo tylko o to się już dzisiaj kwiat młodzieży sprzecza.
Ja miałem takie akcje powszechnie w latach osiemdziesiątych, tylko wtedy nikt baby nie lał bo milicja najpierw pałowała a dopiero pytała o co chodzi xD Pamiętam taką pierdołę osiedlową, nikt go specjalnie nie ścigał poza tym, że strasznie chciał się wkupić we względy ekipy i np rzucał pieniądze z balkonu albo rozdawał cukierki. Do czasu. Wygrałem z nim kiedyś w kapsle skaje w różnych ciekawych odcieniach (błękitne były najsłabsze, a egzotyczne typu
Wbrew pozorom przy obecnej totalnie zerowej wartości szkoły w obronie słabszych uczniów, bezwartościowym prawie dającym bezkarność na które mógłbym co najwyżej nasrać i całkowitej odporności patologii na stosowane żenujące ,,metody wychowawcze,, zaprezentowana metoda to może być wyraz krzyku rozpaczy przez rodzica- baba wcale nie musi być #!$%@?ęta, może mieć rację... dajcie mi władzę na miesiąc a gwarantuję spokój w tej i wielu innych dziedzinach- mógłbym nawet postawić na szali swoje życie. :)
Komentarze (172)
najlepsze