Corocznie w Polsce ofiarą kotów pada 632 mln ssaków i niemal 145 mln ptaków
Szacuje się, że tych drugich gniazduje w kraju około 200 milionów osobników. A więc nawet dołożywszy trzykrotność tej liczby, jeśli weźmiemy pod uwagę liczebność ptaków migrujących przez Polskę i tu zimujących, okaże się, że ofiary kotów to nie przelewki.
Dziekan5 z- #
- #
- #
- #
- #
- 163
- Odpowiedz
Komentarze (163)
najlepsze
Po odstrzale kotów Australia już kilka lat zmaga się z plagą gryzoni.
@FellowDaoist: teraz plagę lisów mają, tych to Pan Bóg za coś wyraźnie nie lubi
https://www.ciekawestatystyki.pl/2023/10/psy-czy-koty.html
To oznacza, że każdego roku każdy kot zabija 90,28 ssaków i 20,71 ptaków. Jednak większość kotów siedzi w domach. Ile? Nie wiem, pewnie z 90%, ale załóżmy, ze 2/3 Więc wychodzi, że każdy kot wypuszczany na dwór każdego dnia zabija jedno zwierzę. To od razu brzmi jak liczby wyssane z palca.
@orkako: sąsiad ma kota, który jak są nieloty na podwórku, to ubijał po kilka codziennie. Dopiero jak mu zwróciłem uwagę, to kilka dni go niewypusczał. Ogólnie codziennie po 2-3 pisklaki znajdowałem z ukreconym łbem. Zwykłe blokowisko, a ja chodzę z psem więc mam czas obserwować.
https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2023-05-17/szczury-opanowaly-wroclaw-wdzieraja-sie-do-domow/
@Lufio: to jest zależne od wielkości i temperamentu konkretnego kota. Poza tym jak @Masson zauważył szczur nie założy gniazda gdy wyczuje kota w okolicy, ponieważ pomimo, że dorosły osobnik może sobie z kotem poradzi to jego młode już nie. Społeczności wyspiarskie np. w Grecji mają mnóstwo kotów właśnie z tego powodu: zabijają myszy i nie pozwalają na powstanie gniazd szczurów.
Komentarz usunięty przez autora
Jeśli dane są prawdziwe i nie byłoby kotów, wszystko byłoby osrane jak drzewa przez kormorany na Mazurach.
Biegające myszy po piwnicach to również nic fajnego.
@vartan: Taa, natura...
Ssaków - pewni głównie gryzoni (szkodników)
Ptaków - a po co pan Jezus dał im skrzydła? (cytując Pana Wiesia)
To się liczy do postawionej tezy?
Ciekawią mnie też te wyliczenia, trąbią na alarm wszystkie media i podają niewyobrażalne wręcz liczby zamordowanyxh przez koty zwierząt, wszystko super tylko jak to się ma do danych sprzed x lat? Czy koty nagle zaczęły zabijać? Co się działa w latach 90, 80 i wcześniej.
Świata nie zmienisz, ja się kłócić też nie mam zamiaru.
Boję się jedynie, że usunięcie kotów z przestrzeni będzie miało podobny efekt jak w Chinach z wróblami. Nigdy koty nie przeszkadzały ludzkosci, przez wieku były obok nas, żyły, i wszystko było okej.