@BartShin: Hehe xd chłop zapomniał się zapiąć przed wejściem na ścianę, inny chłop zapomniał założyć spadochron przed skokiem z samolotu... Więc do brawury doliczmy głupotę.
To jest ścianka do Speedwallu z automatycznym systemem asekuracji, który nie wymaga innej osoby do pomocy jak to zwykle się robi podczas wspinania "na wędkę". Chłop musiał wpaść w jakiś #!$%@? trans, że nie zauważył braku zabezpieczenia. #!$%@? ale znowu się powtarza powiedzenie, że rutyna zabija.
@zawysokasiatka: nawet jeśli widziała - nie musiała się znać, nie musiała się martwić akurat o niego, a o swojego wspinacza, albo mogła bujać w obłokach i nie skumać że nie ma liny. To on ma obowiązek dbać o swoje bezpieczeństwo. w skrócie - bez znaczenia.
Wspinałem się kiedyś na ściance na wędkę. Wiązałem się i w międzyczasie ktoś mnie zagadał i nie zawiązałem się do końca. Zrobiłem tylko jedną ósemkę i przełożyłem wolny koniec przez uprzęż nie dublując ósemki. Mijając trzecią wpinkę spojrzałem w dół i zauważyłem co jest grane. Musiałem bardzo ostrożnie zejść w dół. Raz tez szedłem z dołem, zrobiłem pierwszą wpinkę i byłem tak skupiony na drodze że dwie kolejne po prostu pominąłem. No
@Kolsky: szczerze? No offense, ale najwyrazniej ten sport nie jest dla kazdego. Nie wpiecie sie do automatu przy samotnej wspinaczce jest juz dla mnie niezrozumiale (a wspinam sie od 10+ lat), ale jak wspinasz sie z partnerem i ta osoba nawet nie spojrzala czy jestes dobrze przywiazany, albo czy ominales wpinke - to znak ze obaj/oboje powinniscie sobie odpuscic. Zdarzalo mi sie na treningach zwracac uwage na tego typu bledy
Przecież to było na własne życzenie. Przecież w takich miejscach, te liny są obowiązkowe. Jeśli typ przeżył to się przekona w jak debilny sposób zapłaci za swoją głupotę i będzie miał nauczkę na przyszłość.
@becvvv: brak rutyny sprawił ze 3x nie sprawdził zabezpieczeń. Koleś wyrobił sobie "rutynę" biegania po ścianie a zamiast rutyny sprawdzania zabezpieczeń.
@mistejk tu pewnie za nisko żeby jakkolwiek skontrolować upadek, człowiek to nie kot, aczkolwiek kiedyś słyszałem, że podobno najlepiej na nogi i starać się wykonać przewrót żeby wytracić impet, ile to ma wspólnego z prawdą nie wiem.
Chłopski rozum podpowiada na ręce i nogi aby nie uszkodzić narządów wewnętrznych:D
@mistejk: Prawdopodobnie zastosowanie PLF (parachute landing fall) czyli to co skoczkowie spadochronowi stosują wiedząc, że lądowanie będzie twarde. Nogi złączone (3 punkty - stopy, kostki, kolana) i lekko ugięte kolana, lądowanie na środek stóp (nie lądować na palce/pięty) i na koniec wykonanie przewrotu przez bark (przy czym nie rzuca się na bark, tylko zaczyna od łydki, udo, biodro, bark/bok pleców). Zawsze trzeba lądować na nogi, bo to dodatkowa amortyzacja. Nie
A nikomu z komentujących nie przyszło do głowy, że chłopak być może po prostu zapomniał się wpiąć? Na samej górze "wyskakuje" do wyłącznika zegara, a po czymś takim zwykle zawodnicy spuszczają się na dół na asekuracji i tak to u niego wyglądało. Tylko, że pechowo do asekuracji wpięty nie był...
Komentarze (429)
najlepsze
@BartShin: Hehe xd chłop zapomniał się zapiąć przed wejściem na ścianę, inny chłop zapomniał założyć spadochron przed skokiem z samolotu... Więc do brawury doliczmy głupotę.
Raz tez szedłem z dołem, zrobiłem pierwszą wpinkę i byłem tak skupiony na drodze że dwie kolejne po prostu pominąłem. No
@becvvv: brak rutyny sprawił ze 3x nie sprawdził zabezpieczeń. Koleś wyrobił sobie "rutynę" biegania po ścianie a zamiast rutyny sprawdzania zabezpieczeń.
Chłopski rozum podpowiada na ręce i nogi aby nie uszkodzić narządów wewnętrznych:D
Komentarz usunięty przez autora