No to może być ostatni moment na obudzenie się króla tajlandii i coś zrobienie albo skończy jak krym. Jedynie to że jak #!$%@?ą się tajowie to ich będą bić na ulicy ( ͡°͜ʖ͡°)
Mieszkałem trochę na Phuket i to prawda. Gdzie się nie pojawisz - wszędzie ruscy. Sporo szyldów, menu w knajpach itd jest też z cyrylicą (często jest rosyjski i tajski tylko). Poza sezonem jest trochę lepiej, bo nie ma aż tak dużo osób, zostają głównie Ci bogaci ruscy. W sezonie jest gorzej, bo przyjeżdża każdy, chodzą gromadami, często wymuszają rabaty na tajach, wielu Tajów ich z resztą nie lubi.
jezdze na wakcje 3-4 razy w roku, kierunki: Egipt, Tajlandia, Zanzibar, Seszele, Kenia. Za kazdym razem z ruskimi sa jakies cyrki: 1. Drom mordy, 2. Smierdzom spocone wieprze obwieszene zlotymi lancuchami, 3. Wpypchajom sie w kolejki, nie szanujom obslugi, innych gosci i lokalsow, 4. Robiom dziwne rzeczy, np na Seszelach łowił wedką rybki, co złowil jakas malutka to brał jom na haczyku pokazac spasionej zonce co zdobyl, zeby po kilku minutach pokaleczona
Rosjanie nie opanowali całej Tajlandii... upodobali sobie głównie wyspę Phuket i okolice (Krabi, Phi Phi itd). W innych częściach kraju język rosyjski słyszy się zdecydowanie rzadziej...
@maniekholand: Ruskich w Bangkoku wiele nie ma ale jak mało białych widziałeś to raczej przebywałeś w mało turystycznych miejscach - co moim zdaniem jest na plus.
Komentarze (154)
najlepsze
1. Drom mordy,
2. Smierdzom spocone wieprze obwieszene zlotymi lancuchami,
3. Wpypchajom sie w kolejki, nie szanujom obslugi, innych gosci i lokalsow,
4. Robiom dziwne rzeczy, np na Seszelach łowił wedką rybki, co złowil jakas malutka to brał jom na haczyku pokazac spasionej zonce co zdobyl, zeby po kilku minutach pokaleczona
Polacy za wakacje w Tajlandii muszą zapłacić nawet i 4 razy drożej niż Rosjanin... To tak dla tych którzy myślą że rosjanie już tacy bogaci są.