Ja to już sam nie wiem, lecz obstaję przy wierze w "duchy". Choć jeśli zobaczycie coś, bądź usłyszycie to nie panikujcie od razu. Sam kiedyś kątem oka widziałem tzw. cienistego (kto głębiej jest w temacie ten wie o co chodzi, coś jak nazgul z tego co pamiętam), później okazało się jednak że to zwykłe złudzenie, spowodowane obecnością wysokiej rośliny w miejscu gdzie niby widziałem to "coś". Więc lepiej do czegoś zawsze podchodzić
@biuna: hm, nie masz co do tego sceptycznie podchodzić. Skoro wierzysz w duszę to wierzysz i w duchy. Ja jestem umysł bardzo ścisły, że tak powiem, ale to co się działo u mnie w domu przed śmiercią babci zakrawa na ingerencję czegoś z innego wymiaru. Np. postać kobiety w płaszczu, którą widziała moja babcia kilka dni przed śmiercią. Problem w tym, że wierząc w duchy wcale nie trzeba się ich bać.
Fajnie się to czytało, mimo że tylko do herbaty a nie do obiadu :)
Swoją drogą kiedyś też miałem taką akcję jedną, że podczas sylwestra siedzę sobie w oknie w kuchni, oglądam fajerwerki, piję szampana, a tu z pokoju łup! spadło zdjęcie babci, która już nie żyje, a haczyk był mocny, zawieszka w ramce też cała :) oj wystraszyłem się wtedy :)
@thewickerman88: w tym sęk, że ostatni krasnoludek został przeze mnie złapany, osądzony i skazany 2 lata temu i do tej pory siedzi w lochu. To musi być coś innego.
Na miejscu autorki poprosiłbym jakiegoś technika dźwiękowca oraz architekta o sprawdzenie czy w domu nie znajdują się źródła infradźwięków. Infradźwięki mogą wywoływać halucynacje u ludzi, a spowodowane są na ogół błędami konstrukcyjnymi budynku (np. źle zaprojektowane szyby wentylacyjne) i działaniem jakiegoś urządzenia (pompa, wiatrak, etc.).
Po wykluczeniu tej możliwości dopiero wtedy zastanawiałbym się nad duchami. :)
@jarek-mazur: Przy okazji. Bardziej jestem skłonny uwierzyć, że to jakaś bardzo zaawansowana obca cywilizacja rodem ze Star Treka, posiadająca niewyobrażalną wprost technologię (np. jakieś kilka tysięcy lat wyprzedzająca nas w rozwoju) nas trolluje "for the lulz". ;)
Bo każda bardzo zaawansowana technologia jest równoznaczna z magią jak to ktoś mądry kiedyś powiedział.
@BQP: Nie do mnie pytanie, ale pozwolę sobie wtrącić. W swoim życiu miałam 2 prorocze sny.
1. przyśnił mi się za dzieciaka. Byłam na wsi, wyprowadzałam nowego szczeniaczka na spacer. Drogą jechał rower, szczeniaczka przejechał. Następnego dnia szczeniaka potrącił samochód. Co ciekawe, kilka dni potem, przyśniło mi się, że owy piesek biegał sobie radośnie po łączce, a ja poczułam się bardzo spokojna i pogodziłam się z tym wydarzeniem.
Z komórkami potrafią dziać się dziwne rzeczy. Ja kiedyś obudziłem się w środku nocy, bo mój telefon zaczął wydawać z siebie dziwaczne dźwięki, niepodobne do niczego. Próbowałem go wyłączyć, ale w ogóle nie reagował. Na telefonicznym zegarku była godzina 3:33 co już samo w sobie jakoś tak napawało grozą, szczególnie w połączeniu z ciemnością wokół i tym przeraźliwym dźwiękiem. Dopiero po wyjęciu baterii wszystko ucichło. Niemniej jednak miałem problemy z ponownym zaśnięciem.
Heh, też mam w moim obecnym mieszkaniu w prl-owskim punktowcu jakieś duchy. Trzykrotnie zdarzyło się, że wieża w pokoju współlokatorki sama się zgłośniła, a gdzieś w lutym druga współlokatorka się w nocy zerwała i przyleciała do kuchni bo, jak powiedziała, zobaczyła białą mgłę w kształcie człowieka w swoim pokoju. Z dziwnych rzeczy powiem jeszcze, że łazienka jest przeklęta, wszystko się w niej psuje. Tylko troche mi nie pasuje ten duch w prl-owskim
Komentarze (270)
najlepsze
W jakim to języku i co to znaczy?
znaczenie zna tylko ten kto widzial lub kto ma chu.jaka slusznych rozmiarow
Swoją drogą kiedyś też miałem taką akcję jedną, że podczas sylwestra siedzę sobie w oknie w kuchni, oglądam fajerwerki, piję szampana, a tu z pokoju łup! spadło zdjęcie babci, która już nie żyje, a haczyk był mocny, zawieszka w ramce też cała :) oj wystraszyłem się wtedy :)
Po wykluczeniu tej możliwości dopiero wtedy zastanawiałbym się nad duchami. :)
Bo każda bardzo zaawansowana technologia jest równoznaczna z magią jak to ktoś mądry kiedyś powiedział.
To tak jak z moimi dwoma proroczymi snami, które mi się przydarzyły w tym roku :)
1. przyśnił mi się za dzieciaka. Byłam na wsi, wyprowadzałam nowego szczeniaczka na spacer. Drogą jechał rower, szczeniaczka przejechał. Następnego dnia szczeniaka potrącił samochód. Co ciekawe, kilka dni potem, przyśniło mi się, że owy piesek biegał sobie radośnie po łączce, a ja poczułam się bardzo spokojna i pogodziłam się z tym wydarzeniem.
Drugi i ostatni