To częśc treningu mentalnego, tez tak robię z klientami. Najpierw uczysz ich postawy buddystycznej w oderwaniu od wszelkiego przywiazania, potem coś im kradniesz tego dnia i obserwujesz reakcje. Układ nerwowy klienta musi stawić czoła sytuacji, musi tylko oddychac i mówić ommmmm... odpuścic żądze posiadania zegarka, zony, samochodu, pracy. Musi uświadomić sobnei że jego swiadomość jest ponad tym, wolna od tego. Zapraszam na szkolenia.. 200zł za godzine, otrzegam że pierwszy krok to bedzie
Jakaś dziwna ta siłownia, u mnie gdy się rozpakowuje i otwieram szafkę, często natykam się na czyjeś rzeczy, bo ktoś nie założył nawet kłódki. Ostatnio byłem miło zaskoczony, bo zostawiłem w szafce słuchawki a ktoś je odniósł do obsługi.
"Zegarek wart 10 tysięcy sprzedał w lombardzie za 400 złotych." haha gówno prawda. To, że ktoś w aparcie kupił zegrarek za 10tys to nie znaczy, że jest tyle wart. Wolny rynek weryfikuje jak widać, że był wart jakieś 1000zł (zarobek dla lombardu, podatek). Ojciec kiedyś dostał zegarek właśnie za jakieś 8tys w prezencie i do tej pory nie może go sprzedać nie używany.
Komentarze (96)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora