widzialem bardzo dużo takich nagrań ale wiekszosc takich prób kończy sie szybkim zgonem próbującego ratować sklep (gdy dostaje kulkę) i wtedy reszta jego pomocników juz nie próbuje, tutaj atakującymi były dzieciaki które chyba robiły to od niedawna bo brakowało im determinacji i bezwlędnosci (bo bardzo szybko sie poddali). Podsumowując, nie polecam kozaczyć, w zadkich przypadkach mozna próbować ratować sytuacje jesli sie ma broń (czekając na dogodny moment i robić to z zaskoczenia)
@AAAAAPsik: Mnie się wydaje, że on mógł pomyśleć w momencie bicia pistoletem po głowie, że chcą go zabić, dostał adrenalinowego kopa, kontrolę przejęło ciało migdałowate i wskoczył w tryb walki w obronie życia. Co nie zmienia faktu, że faktycznie miał sporo farta. Ten napastnik w sumie też, bo mógł go zaszlachtować tam tulipanem z butelki gdy już leżał.
Komentarze (8)
najlepsze
Oglądałem ze 3 razy i dalej jestem pełen podziwu,
rozprawa i sąd w dwie minuty
WHOS NEXT ?