"Najedzona i zadowolona". Umawiają się na "randki inflacyjne" - WP Kobieta

Randki inflacyjne tego nie znałem - Moja koleżanka spotykała się z mężczyznami tylko po to, żeby iść i najeść się za darmo - opowiada w rozmowie z WP Kobieta Zosia, której znajoma, bez większych wyrzutów sumienia, chodziła na tzw. randki

[sawes1]

Ostatnio było o świni z USA, która zeżarła ostrygi za 160 dolców, a facet cichcem zwiał z knajpy. Babsko tak się awanturowało, że policję wezwali.

[valerius-romulus]

Dlatego tylko frajer placi za kobietę na jakiejś pierwszej czy drugiej randce.

[artuj]

"Zapraszam cię na kolację lub do kina i ja za to płacę, ponieważ chcę twojego towarzystwa, chcę spędzić z tobą miło czas". Wtedy jest to jasny układ dorosłych ludzi - ocenia psycholożka.

Albo raczej - "Zamierzam zapłacić za Twój czas chociaż kompletnie się nie znamy, ponieważ i tak jestem mniej wart od Ciebie". Faktycznie, bardzo to zdrowe. Już pominę kwestię psycholożki, może gdyby wypowiedziałą się kobieta psycholog byłoby z większym sensem.

Ja

[TwojaStaraTanczyMambe]

"Zapraszam cię na kolację lub do kina i ja za to płacę, ponieważ chcę twojego towarzystwa, chcę spędzić z tobą miło czas".

@artuj: To brzmi jak by płacił za prostytutkę. A przy prostytutce i tak na 100% zarucha...

[autotldr]

To najlepszy tl;dr, jaki mogłem zrobić, oryginał zmniejszony o 65% (jestem botem)

Choć dotychczas nie spotkała się z wieloma mężczyznami (w rozmowie mówi o kilku), w ostatnim czasie zauważyła panujący trend, który określa mianem "spotkajmy się, ale tak, żeby się nie wykosztować".

- Coraz mniej mężczyzn wychodzi z inicjatywą i gdzieś zaprasza - czy to na kawę, herbatę, kolację czy do kina.

Aneta